Raków Częstochowa zimował na miejscu premiowanym awansem, ale podobnie jak w poprzednim sezonie zawiódł w rundzie wiosennej. Drużyna nie wygrała żadnego z siedmiu poprzednich meczów. Przełamała się w Stargardzie, a do wyniku 2:1 doprowadzili po przerwie Adam Mesjasz oraz Łukasz Kmieć. Raków wrócił na 5. miejsce w tabeli i ma jeszcze matematyczną szansę na awans.
Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando zespołu Krzysztofa Kapuścińskiego. Z licznych sytuacji podbramkowych wykorzystał tylko jedną. W 34. minucie Michał Magnuski zdobył pierwszego gola w rundzie wiosennej po dośrodkowaniu Wojciecha Fadeckiego z rzutu rożnego. Pozostałe niewykorzystane sytuacje zemściły się po przerwie, a Błękitni stracili więcej goli niż we wszystkich tegorocznych meczach u siebie. Nie są jeszcze pewni utrzymania.
W innym spotkaniu rozegranym na Pomorzu Kotwica Kołobrzeg zremisowała bezbramkowo z Puszczą Niepołomice. Najlepsza szansa na zmianę wyniku narodziła się w 68. minucie. Strzał Dominika Boettchera odbił się fortunnie od muru i piłka spadła pod nogi jednego z gospodarzy, który mocno chybił.
[b]ZOBACZ WIDEO Żurek kontra dziennikarz."Niech pan nie rzuca oskarżeń!"
{"id":"","title":""}
[/b]
Generalnie jednak rezultat odzwierciedlał obraz meczu. W 2016 roku Kotwica Kołobrzeg zdobyła tylko jednego gola na swoim stadionie. Jego autorem był Michał Szubert w 76. minucie meczu z Legionovią Legionowo, a było to 5 marca. Pocieszenie dla Kotwicy jest takie, że dzięki remisowi zachowała oczko przewagi nad Puszczą.
Do końca rozgrywek pozostały trzy kolejki. Piłkarze mogą odpocząć po maratonie meczów, ponieważ następną serię gier zaplanowano na weekend.
Niedziela w II lidze:
Błękitni Stargard - Raków Częstochowa 1:2 (1:0)
1:0 - Michał Magnuski 34'
1:1 - Adam Mesjasz 63'
1:2 - Łukasz Kmieć 73'
Kotwica Kołobrzeg - Puszcza Niepołomice 0:0
[multitable table=626 timetable=16703]Tabela/terminarz[/multitable]