Rafał Wolski od debiutu w barwach Wisły Kraków zbierał za swoją grę same pochwały, ale nie mogło być inaczej, skoro w siedmiu występach zdobył trzy bramki i zaliczył pięć asyst. W spotkaniu z Górnikiem strzelił czwartego gola dla Białej Gwiazdy, ale w opinii trenera Dariusza Wdowczyka zagrał poniżej możliwości i został ściągnięty z boiska już po godzinie gry.
- Bardzo się cieszę, że Rafał w kolejnym meczu strzelił gola, że znów znalazł się w sytuacji bramkowej i że jednym zagraniem potrafi zrobić przewagę, stwarzając okazję partnerom, ale Rafał też potrafi grać lepiej, niż grał z Górnikiem - mówi Wdowczyk.
- Rafała przez pierwsze 40 minut, dopóki nie strzelił gola, na boisku nie mieliśmy. Powiedziałem mu to w szatni i on to wie. Nie było go ani w defensywie, ani w ofensywie. Rafał może i powinien dawać zespołowi więcej i w obronie, i w ataku - dodaje Wdowczyk.
- Jeszcze raz podkreślam, że Bardzo się cieszę, że strzelił tego gola, ale to był przebłysk, a on potrafi grać zdecydowanie lepiej niż z Górnikiem - powtarza opiekun Białej Gwiazdy.
Słabszy w ocenie trenera występ przeciwko Górnikowi Zabrze nie zachwieje jednak pozycją Wolskiego w zespole Wisły i w środowym spotkaniu 32. kolejki z Górnikiem Łęczna 24-latek znów znajdzie się w "11" Białej Gwiazdy.
Zobacz wideo: #dziejesienazywo. Rafał Wolski ponownie gwiazdą w Polsce. "Mógł zmarnować swój talent"