Falę kontuzji zapoczątkowało spotkanie w ramach półfinału Pucharu Polski, w którym sosnowiczanie przegrali z Lechem Poznań 0:1. Tę porażkę okupili aż dwoma urazami. W 25. minucie meczu z boiska musiał zejść Sebastian Dudek, który w efekcie starcia z Sisim złamał rękę. Natomiast do 77. minuty mógł grać Michał Bajdur, który doznał urazu kolana na nierównej nawierzchni.
Natomiast trzy dni później podczas treningu urazu stawu kolanowego doznał Jovan Ninković. - Ta kontuzja nie jest na tyle groźna, by kwalifikowała się na zabieg, ale jego przerwa na pewno będzie dłuższa niż dwa, trzy tygodnie - wyjaśniał trener Artur Derbin. Na sam koniec na listę trafił Dawid Ryndak, który podczas jednego z treningów narzekał na bóle pachwiny.
Ostatnie ligowe spotkanie, w którym Zagłębie Sosnowiec przegrało 2:3 z Pogonią Siedlce, tylko jeden z kontuzjowanych piłkarzy obserwował z ławki rezerwowych, a był to Ryndak.
W najbliższej kolejce Zagłębie będzie podejmować Miedź Legnica (piątek, 1 kwietnia, godzina 19:00). Czy jest szansa, że sztab szkoleniowy sosnowiczan wystawi pełną osiemnastkę meczową? - Tak. Do zdrowia dochodzi już Michał Bajdur, prawdopodobnie będzie już w składzie meczowym. Podobnie wygląda sprawa Sebastiana Dudka, który zaczął powoli trenować. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży - powiedział Robert Stanek, dyrektor sportowy klubu.
Zobacz wideo: Powstał serial dokumentalny o Legii Warszawa
Źródło: WP SportoweFakty