Mowa o sytuacji z 28. minuty. Prawą flanką popędził Danilo i został nieprzepisowo zatrzymany przez jednego z graczy AS Romy. Faul był ewidentny, ale Polak nie dostrzegł go i puścił grę. W efekcie AS Roma wyszła z kontrą, po której Mohamed Salah znalazł się w idealnej sytuacji, ale uderzył obok bramki. Natychmiast do polskiego arbitra ruszyli gracze Królewskich z pretensjami o wydarzenie sprzed chwili.
Był to jednak jedyny błąd sędziego z Płocka podczas starcia Realu z Romą. Szymon Marciniak był niewidoczny i rzadko przerywał grę faulami. W sumie odgwizdał 16 przewinień i ani razu jego asystenci nie pomylili się przy ocenie spalonego, chociaż mecz był bardzo szybki.
W szóstej minucie gospodarze niesłusznie domagali się podyktowania "jedenastki" po przypadkowym zagraniu piłki ręką. Szymon Marciniak podjął właściwą decyzję nie wskazując na "wapno". Sytuacja powtórzyła się w 43. minucie, lecz i tym razem Polak zachował zimną krew.
Pokazał w sumie dwie żółte kartki - dla Danilo oraz Ervina Zukanovica, jednak w obu przypadkach napomnienia należały się piłkarzom. Dobrze zachował się również w 23. minucie, gdy faulowany był Luka Modrić, ale polski sędzia zastosował przywilej korzyści widząc dobrze zapowiadającą się akcję Realu.
Ostatecznie Marciniak zanotował dobry występ na Santiago Bernabeu i gdyby nie sytuacja z 28. minuty, to byłby bezbłędny.
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: fenomenalny gol w MLS
Źródło: SportowyBar