W końcówce meczu Paweł Gil podyktował rzut karny po faulu Pavola Stano na Darko Jevticiu. Wtedy rozpoczęła się walka o piłkę i o to, kto wykona jedenastkę. Najpierw Dawid Kownacki musiał wykłócać się o to z Jevticiem, a potem z Tomaszem Kędziorą, który również jest wyznaczony do wykonywania rzutów karnych, ale tylko jeśli na boisku nie ma "Kownasia". Zarówno Szwajcar, jak i Kędziora byli wyraźnie źli, że młody napastnik nie chciał oddać futbolówki.
Kownacki pewnym strzałem zamienił jedenastkę na bramkę. Jan Urban nie był zadowolony z postawy swoich podopiecznych w tej sytuacji. - Dostali burę - przyznał trener Kolejorza. - Dla mnie sytuacja była klarowna i jasna. Jeśli "Kownaś" jest na boisku, to on strzela rzuty karne. Darko był faulowany i miał chęci zakończyć swoją akcje bramką. Takich sytuacji nie powinno być i będziemy o tym rozmawiali. Jeśli mamy coś ustalonego, to nie może być zmian pod wpływem emocji - dodał.
Kownacki został jednym z bohaterów Lecha w spotkaniu z Termaliką. Pojawił się na boisku w 88. minucie, a zdążył zdobyć dwie bramki.
Zobacz wideo: Jacek Zieliński: Brakowało nam skuteczności. Mogliśmy wygrać znacznie wyżej
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.