Jak informują dziennikarze z Półwyspu Iberyjskiego, Pep Guardiola ma ochotę kontynuować współpracę z Davidem Alabą, a Austriak jest zawodnikiem, na którego transfer, gdyby zgłosił taką chęć, zgodę mogą wyrazić włodarze Bayernu Monachium. O ile bowiem zastąpienie Roberta Lewandowskiego byłoby bardzo trudne, o tyle wypełnienie luki po Alabie już niekoniecznie.
Największym atutem 23-latka jest wszechstronność, którą Guardiola ceni u niego najbardziej. Alaba w zależności od potrzeb trenera występuje na boku obrony, wciela się w rolę stopera albo operuje w drugiej linii, z kolei w reprezentacji swojego kraju często ma więcej zadań ofensywnych niż defensywnych. To równocześnie sprawia jednak, że Bawarczycy na każdej z tych pozycji mają innego klasowego piłkarza i Alaba nie jest im niezbędny.
Bayern z pewnością niechętnie zgodzi się jednak na odejście zawodnika, który trafił do klubu już osiem lat temu, dlatego - według "Mundo Deportivo" - zażąda od Manchesteru City co najmniej 70 mln euro. Lider Bundesligi może sobie na to pozwolić, gdyż Alaba ma już ogromne doświadczenie i ze względu na niezaawansowany wiek wielkie perspektywy przed sobą, a jego kontrakt obowiązuje aż do połowy 2018 roku.
Zobacz video: #dziejesiewsporcie: fantastyczna bramka na Euro!