Jeszcze przed wznowieniem przygotowań trener Jerzy Brzęczek przyznawał, że w trakcie zimowej przerwy w GKS-ie Katowice nie dojdzie do kadrowej rewolucji. - Zmian zbyt wiele nie będzie. Mamy kilku zawodników, których chcemy przetestować, by wzmocnili nasz skład. Nie jestem zwolennikiem wielkich zmian - stwierdził szkoleniowiec katowickiego klubu.
Do tej pory śląski zespół opuściło pięciu zawodników. W ostatnich dniach z zespołu odeszli Aleksander Januszkiewicz oraz Sebastian Szombierski. Pierwszy z nich postanowił przenieść się do II-ligowej Polonii Bytom, a Szombierski wypożyczony został do III-ligowych Karpat Krosno. Wcześniej klub opuścili Daniel Ciechański, Rafał Pietrzak oraz Wojciech Trochim.
GKS Katowice w trakcie zimowej przerwy dokonał dwóch transferów. Kontrakty ze śląskim zespołem podpisali Wojciech Kochański (ostatnio III-ligowe rezerwy Legii Warszawa) oraz Patryk Szymański, który w rundzie jesiennej reprezentował barwy II-ligowej Olimpii Zambrów. Działacze zapewniają, że nie są wykluczone kolejne transfery.
Ostatnio na testach w GieKSie przebywał Dorian Frątczak, lecz 18-letni bramkarz nie zyskał zaufania sztabu szkoleniowego i nie będzie zawodnikiem GKS-u Katowice. Trenerzy w rundzie wiosennej chcą odważniej postawić na młodzież. W przygotowaniach udział bierze kilku zawodników, którzy poprzednio grali w IV-ligowych rezerwach GKS-u Katowice.
Do kadry pierwszego zespołu włączeni zostali Adam Kostępski, Jakub Wiśniewski, Oskar Stanik, Paweł Juraszczyk i Remigiusz Curyło. Młodzi nie ukrywają, że chcą na dłużej zagościć w pierwszym składzie. - Walczymy o miejsce w szerokim składzie pierwszej drużyny. Nie czekamy na wyróżnienia, tylko trenujemy i staramy się utrzymać w pierwszym zespole. Priorytetem dla mnie jest zostanie w seniorskiej drużynie jak najdłużej. Przeskok jest duży, ale pod względem piłkarskim. W seniorach trzeba dużo szybciej grać piłką. Pod względem motorycznym i siłowym nie ma większej różnicy - powiedział Curyło.