Przemysław Tytoń przez długi czas miał niewiele pracy, ponieważ VfB Stuttgart nacierał na bramkę Hamburgera SV. Kiedy jednak Die Schwaben otworzyli wynik meczu, przyjezdni musieli ruszyć do przodu. Polak dwa razy interweniował spokojnie i pewnie, aż w 75. minucie żadnych szans nie dał mu Artjoms Rudnevs.
Przy wyniku 1:1 emocje dopiero się zaczynały i Tytoń mógł się wykazać. Najpierw wygrał pojedynek z Ivo Iliceviciem, broniąc bardzo groźny strzał Chorwata w sytuacji sam na sam, a w doliczonym czasie gry, już po trafieniu Artema Krawca, efektowną paradą zatrzymał piłkę po zmierzającym do siatki uderzeniu Clebera.
"Bild" oraz "Stuttgarter Nachrichtung" przyznały Tytoniowi notę "2" (gdzie "1" - najlepsza ocena, "6" - najgorsza), a żaden z podopiecznych Juergena Kramnego nie spisał się lepiej. Wskazano, że Polak w końcówce potrafił zachować maksymalną koncentrację i zaliczył dwie kluczowe interwencje na wagę cennej wygranej Die Schwaben w walce o utrzymanie.
Tytoń ma spory udział w tym, że VfB notuje serię trzech kolejnych ligowych zwycięstw i zaczyna piąć się w tabeli. Za tydzień stuttgartczyków czeka następny mecz o dużą stawkę - wyjazdowe starcie z Eintrachtem Frankfurt, który ma identyczną liczbę punktów.
Nowy napastnik Lecha - nowa gwiazda Ekstraklasy?
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
- Bundesliga: Przemysław Tytoń uniknął błędów
- Przemysław Tytoń Przemysław Tytoń obronił rzu Czytaj całość