W pierwszym meczu 1/8 finału FC Barcelona 4:1 pokonała Espanyol Barcelona i do rewanżu przystępować mogła z dużym spokojem. Luis Enrique dał odpocząć kilku swoim zawodnikom. Lionel Messi zagrał od początku i to głównie Argentyńczyk napędzał akcje FC Barcelony.
W 10. minucie groźnie było pod bramką Espanyolu, ale Francesco Bardi odbił mocny strzał Messiego. Gospodarze z utytułowanym rywalem toczyli w miarę wyrównany bój, ale w 32. minucie ich marzenia o odrobieniu pokaźnych strat runęły. Messi świetnie dograł prostopadle do Munira El Haddadiego, który w sytuacji sam na sam ograł bramkarza i zdobył gola.
Chwilę przed przerwą Espanyol powinien wyrównać. Sam na sam z Marciem-Andre ter Stegenem znalazł się Felipe Caicedo, ale bramkarz nie dał się przelobować i wybił piłkę na róg.
Po zmianie stron pojedynek stracił na jakości. Goście kontrolowali przebieg gry, a wśród gospodarzy początkowo jedynie Caicedo starał się rozerwać obronę FC Barcelony, ale brakowało mu spokoju. Po godzinie gry zawodnik gospodarzy stracił siły.
W końcówce, do czego można było przyzwyczaić się w poprzednich meczach obu drużyn, więcej było przepychanek i obustronnej uszczypliwości niż dobrej gry. Goście bez problemów dowieźli skromną wygraną. W 88. minucie po podaniu Aleixa Vidala Munir zdobywając czwartego gola w tegorocznej edycji rozgrywek o Puchar Króla ustalił wynik spotkania.
Espanyol Barcelona - FC Barcelona 0:2 (0:1)
0:1 - Munir 32'
0:2 - Munir 88'
Składy:
Espanyol Barcelona: Francesco Bardi - Michael Ciani, Alvaro Gonzalez, Rober Correa, Ruben Duarte, Salva Sevilla (68' Mamadou Sylla), Abraham (79' Gerard Moreno), Joan Jordan, Marco Asensio, Felipe Caicedo, Franco Burgui (55' Paco Montanes)
FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Jeremy Mathieu, Thomas Vermaelen (58' Marc Bartra), Dani Alves, Javier Mascherano, Arda Turan, Ivan Rakitić, Sergi Roberto (58' Adriano Correia), Aleix Vidal, Lionel Messi, Munir El Haddadi.
Żółte kartki: Burgui, Gonzalez, Caicedo, Sevilla (Espanyol) oraz Vidal, Rakitić, Adriano (Barcelona).
W pierwszym meczu: 1:4.
Awans: FC Barcelona.
Nie było niespodzianek w pozostałych środowych meczach. Zespoły, które w pierwszych spotkaniach zwyciężały, w rewanżach potwierdzały dominację. Najwięcej emocji było w Las Palmas, gdzie gospodarze po raz drugi ograli SD Eibar 3:2.
Celta Vigo - Cadiz CF 2:0 (1:0)
1:0 - Guidetti (k.) 35'
2:0 - Drazic 77'
W pierwszym meczu: 3:0
Awans: Celta Vigo.
UD Las Palmas - SD Eibar 3:2 (1:0)
1:0 - Junca (sam.) 43'
1:1 - Borja 52'
1:2 - Enrich 53'
2:2 - Momo 59'
3:2 - David Garcia 83'
W pierwszym meczu: 3:2
Awans: UD Las Palmas.
Villarreal CF - Athletic Bilbao 0:1 (0:1)
0:1 - Williams 21'
W pierwszym meczu: 2:3.
Awans: Athletic Bilbao.
Nie wszyscy na Maderze kochają CR7. Wandale "ozdobili" pomnik Ronaldo nazwiskiem Messiego