The Blues triumfowali na Selhurst Park 3:0 i uporali się z kilkoma niechlubnymi seriami. Przede wszystkim zanotowali pierwszy wyjazdowy sukces od... ponad czterech miesięcy. Poprzednio na obiekcie rywala zainkasowali komplet oczek 23 sierpnia ubiegłego roku, gdy uporali się z West Bromwich Albion (3:2).
Niedzielne zwycięstwo było dopiero drugim wyjazdowym w obecnym sezonie. Chelsea notuje ponadto serię czterech meczów bez porażki, a to też jak na jej ostatnie dokonania zdecydowany progres. Dotąd w obecnych rozgrywkach mistrz Anglii unikał porażki w co najwyżej dwóch spotkaniach z rzędu.
Najważniejsze są jednak rozmiary zwycięstwa z Crystal Palace, bo na tak okazały triumf The Blues czekali niemal rok! 17 stycznia 2015 roku pokonali na Liberty Stadium Swansea City 5:0, a później wygrywali różnicą najwyżej dwóch bramek.
Lepsza forma i 8 punktów w czterech ostatnich spotkaniach nic jeszcze jednak ekipie Guusa Hiddinka nie dają. Do pierwszej czwórki traci ona bowiem 13 oczek, a tylko zajęcie miejsca premiowanego udziałem w Lidze Mistrzów pozwoliłoby uznać obecny sezon za uratowany. Szanse na taki scenariusz wydają się na razie znikome, bo Chelsea potrzebowałaby całej serii triumfów. Póki co musi się zadowolić... zwiększaniem dystansu nad strefą spadkową, gdyż to od niej wciąż dzieli ją znacznie mniejsza odległość niż od czołówki.