20-latek został w środę pierwszym zimowym nabytkiem Wisły Kraków. Biała Gwiazda wykupiła Krzysztofa Drzazgę z III-ligowego KS-u Polkowice, dla którego młody snajper zdobył jesienią 21 bramek w 18 występach. W poprzednim sezonie strzelił 22 gole w IV lidze, a rok wcześniej był królem strzelców V ligi, zdobywając dla rezerw polkowickiego klubu aż 36 bramek.
- Dla mnie, jako młodego zawodnika, to wielki prestiż. Cieszę się, że udało mi się trafić do tak dużego klubu, jakim jest Wisła. Myślę, że jest to jeden z najlepszych klubów w Polsce, dlatego tym bardziej jestem zadowolony - mówi Drzazga.
Nowy wiślak nie jest przesądny. Przy Reymonta 22 będzie występował z numerem "13" na koszulce: - Do tej pory grałem z takim numerem, dlatego też postanowiłem kontynuować ten zwyczaj. Dla mnie nie jest on pechowy, chyba wręcz przeciwnie.
Na kim wzoruje się młody napastnik? - Nie próbuję nikogo naśladować, ale podglądam zawodników. Moim idolem jest Zinedine Zidane, chociaż nie był typowym napastnikiem. Bardzo podoba mi się też gra Anthony’ego Martiala z Manchesteru United, który jest w moim wieku.
Co ciekawe, Drzazga ma w swojej kolekcji autografów podpisy swoich nowych kolegów z klubowej szatni. - Mój sąsiad jest zagorzałym kibicem Wisły. Kiedyś wraz z nim przyjechałem na trening i zebrałem autografy dwudziestu piłkarzy, w tym Arkadiusza Głowackiego, a teraz będę mógł od nich się uczyć i grać u ich boku - mówi 20-latek.