Remis w Gliwicach oznacza, że Piast zachował siedmiopunktową przewagę nad Cracovią, ale Legia Warszawa może doskoczyć do gliwiczan na pięć "oczek". W interesie i Piasta, i Cracovii jest to, by Wojskowi stracili punkty w niedzielnym meczu z Wisłą Kraków, ale trener Jacek Zieliński i jego podopieczni nie chcieli przyznać, że będą trzymać kciuki za Białą Gwiazdę.
- Szczerze powiedziawszy, mnie interesował tylko wynik naszego meczu z Piastem. Pozostałe wyniki tej kolejki przyjmę ze spokojem. Na tę chwilę to nie będzie miało wielkiego znaczenia - mówi trener Pasów.
- Przyglądamy się sytuacji innych zespołów, ale koncentrujemy się przede wszystkim na sobie i na swojej grze. Jeśli my będziemy regularnie punktować, to będziemy się utrzymywać w górze tabeli bez względu na wyniki innych - przekonuje kapitan Cracovii, Piotr Polczak.
W podobnym tonie wypowiada się Grzegorz Sandomierski: - Nie trzymamy kciuków za nikogo - patrzymy tylko na siebie. Mamy do zgarnięcia sześć punktów w dwóch ostatnich meczach rundy jesiennej. To spotkania, które mogą nas usadowić w czołówce na dłużej.
Lewandowski ma kompleks Ronaldo i Messiego?