Spotkanie w Białymstoku do najlepszych nie należało, ale słaby poziom widowiska zrekompensowało aż 5 goli. Michał Probierz z postawy swoich piłkarzy nie mógł być zadowolony. - Spotkanie zaczęliśmy bardzo dobrze. Szybko zdobyliśmy bramkę. Utrzymywaliśmy się przy piłce. Kontrolowaliśmy mecz, cały czas będąc groźni w ataku. Nagle, po przypadkowej bramce, zespół Górnika nabrał pewności siebie i zaczęło im się grać łatwiej. Ich nerwowość z pierwszych minut przeszła na nas - komentował Michał Probierz.
- W przerwie uczulałem by nie podjąć zbyt dużego ryzyka, bo mogło skutkować nadzianiem się na kontrę. Stało się inaczej. Popełniliśmy błąd i zapłaciliśmy za niego cenę. Udało się dogonić wynik i wówczas wyszedł brak doświadczenia zespołu. 2:2 powinno się szanować. Nie da się grać w piłkę na hura, zapominając o wszystkim innym. Mamy jednak młody zespół, który w każdym meczu zbiera doświadczenie - rozgrzeszał drużynę.
Opiekun żółto-czerwonych po raz kolejny chwalił piłkarzy za ostatnie postępy, wskazując jednocześnie na konieczność rozmów. - Zrobiliśmy krok do przodu jeśli chodzi o fizyczność. Dwa ostatnie mecze kończyliśmy jako zwycięzcy, a i dzisiaj nie byliśmy gorszą drużyną. Wynik trzeba jednak przyjąć z pokorą. Taka porażka może zdestabilizować, dlatego trzeba tych młodych piłkarzy odbudować, bo zostały nam dwa spotkania, w których będziemy robić wszystko by walczyć o ósemkę.