W Lubinie mogą świętować Barbórkę. Zagłębie nie dało szans Termalice

KGHM Zagłębie nie miało większych problemów, aby pokonać Termalikę Bruk-Bet Nieciecza. Piłkarze z Lubina od 38. minuty grali w przewadze, a rywala ostatecznie pokonali 2:0.

Zagłębie bardzo potrzebowało zwycięstwa. Rywala miało zdecydowanie do ogrania, bo beniaminka z Niecieczy. Początek meczu minął jednak dość spokojnie, bez zdecydowanych ataków z jednej czy drugiej strony.

Z każdą kolejną minutą coraz śmielej zaczęli grać jednak Miedziowi, którzy żyli chęcią rewanżu za spotkanie z Mielca. 7 sierpnia, pokonując lubinian, Termalica odniosła pierwszy, historyczny triumf na poziomie najwyższej klasy rozgrywkowej. Gospodarzom brakowało jednak dokładności i przede wszystkim skuteczności. Słonie ograniczyły się natomiast do gry z kontry, szukając podaniami Dawida Plizgi. Były zawodnik klubu z Lubina bliski strzelenia gola był w 24. minucie, kiedy to Patryk Fryc kąśliwie wstrzelił piłkę w pole karne. Zamykający akcję wślizgiem Plizga był jednak spóźniony.

Od 38. minuty sytuacja Termalice mocno się skomplikowała. Bartłomiej Babiarz nieprzepisowo zaatakował od tyłu Żyrę i zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Sędzia podjął słuszną decyzję, a z gry w przewadze gospodarze natychmiast skorzystali. W 40. minucie Jakub Tosik dopadł do piłki na 25. metrze i umieścił ją w siatce bardzo precyzyjnym płaskim strzałem przy samym słupku!

Tuż po przerwie Zagłębie podwyższyło prowadzenie. Po podaniu Adriana Rakowskiego mocno z dystansu uderzył Arkadiusz Woźniak i piłka wpadła do siatki po rękach Andrzeja Witana. To był ogromny błąd golkipera beniaminka, który między słupkami zastępuje Sebastiana Nowaka. Ten przed kilkoma dniami złamał kość żuchwy w trzech miejscach. Jest już po operacji, teraz czeka go długa i bolesna rehabilitacja.

Zadowolone z prowadzenia Zagłębie nie zamierzało przestać atakować, chcąc z okazji Barbórki sprawić swoim kibicom radość. Lubinianie tworzyli sobie kolejne dobre sytuacje, lecz szwankowała u nich skuteczność. Termalika momentami broniła się rozpaczliwie, popełniając wiele błędów na własnej połowie, ale kolejnego gola strzelić sobie już nie dała.

Ostatecznie w dniu święta górników KGHM Zagłębie Lubin zespół Piotra Mandrysza pokonało 2:0. Było to pewne i zasłużone zwycięstwo. Gospodarze przełamali tym samym ostatnią niemoc na własnym stadionie i mocniej usadowili się w pierwszej ósemce Ekstraklasy.

KGHM Zagłębie Lubin - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 2:0 (1:0)
1:0 - Jakub Tosik 40'
2:0 - Arkadiusz Woźniak 49'

Składy:

KGHM Zagłębie Lubin: Martin Polacek - Aleksandar Todorovski, Lubomir Guldan, Jarosław Jach, Dorde Cotra, Krzysztof Janus (79' Adrian Błąd), Jakub Tosik, Adrian Rakowski, Arkadiusz Woźniak, Krzysztof Piątek (71' Michal Papadopulos), Paweł Żyra (88' Filip Jagiełło).

Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Andrzej Witan - Patryk Fryc (46' Wojciech Kędziora), Dawid Sołdecki, Mateusz Kupczak, Sebastian Ziajka, Bartłomiej Babiarz, Dalibor Pleva, Martin Juhar (72' Bartłomiej Smuczyński), Mario Liczka (64' Tomasz Foszmańczyk), Dariusz Jarecki, Dawid Plizga.

Żółte kartki: Bartłomiej Babiarz (Termalica) oraz Jakub Tosik, Lubomir Guldan, Krzysztof Janus (Zagłębie).

Czerwona kartka: Bartłomiej Babiarz /38' - za drugą żółtą / (Termalica).

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

Widzów: 3531

Źródło artykułu: