Ekipa Jacka Zielińskiego poszła za ciosem i po zwycięstwie w 191. derbach Krakowa gładko rozprawiła się z Podbeskidziem. To już szósta z rzędu domowa wygrana Pasów - takiej serii ekipa z Kałuży 1 nie miała od 1948 roku.
- Powiedziałem zawodnikom, że derby będą odpowiednio skonsumowane, jeśli poprawimy je zwycięstwem z Podbeskidziem. Cieszę się, że zrobiliśmy to, co do nas należało - mówi trener Zieliński.
Już w sobotę Pasy czeka wyjazd do Gliwic na pojedynek z Piastem. Mecz trzeciej ekipy Ekstraklasy z liderem jawi się jako szlagier rundy jesiennej.
- W każdym meczu gramy o zwycięstwo, w każdym meczu dominujemy nad przeciwnikiem. Tabela nie kłamie - zagramy z najlepszym w lidze zespołem, ale pojedziemy do Gliwic po zwycięstwo - zapowiada opiekun Cracovii.
W spotkaniu z Podbeskidziem bardzo udany powrót zanotował Jakub Wójcicki. 26-latek przez sześć tygodni był wyłączony z gry z powodu kontuzji, a tuż po wejściu na boisko zaliczył asystę przy golu Denissa Rakelsa na 3:1.
- Mam ból głowy, ale nie jest z nim tak źle. Chciałbym, żeby to Piast się martwił przed meczem z nami. Mamy pole manewru i cieszę się, że zmiennicy dają właściwe sygnały, bo przed końcówką rundy każdy piłkarz jest na wagę złota. Po pauzie za kartki wraca Miro Covilo - myślę, że coś na Piasta zmontujemy - mówi Zieliński.