Radosław Murawski: Mam nadzieję, że odfruniemy rywalom jeszcze dalej

Mało kogo dziwią już chyba kolejne zwycięstwa Piasta Gliwice. Tym razem gliwiczanie 3:0 pokonali Ruch Chorzów i jak sami mówią, nie mają zamiaru na tym poprzestać.

W Polsce wszyscy wiedzą, że lider Ekstraklasy najwięcej goli zdobywa po dośrodkowaniach Patrika Mraza. Mimo tego Ruch Chorzów dostał w Gliwicach w ten sposób dwa gole. - Widać te schematy, każdy o nich mówi, a w każdym meczu w ten sposób strzelamy bramkę. Mam nadzieję, że jak najwięcej schematów będzie widać w każdym kolejnym meczu, bo przynosi nam to sporo punktów - powiedział Radosław Murawski, kapitan Piasta Gliwice.

"Sodówka" podopiecznym Radoslava Latala nie grozi. - Już kilka spotkań wcześniej można było pomyśleć czy odpłyniemy czy nie. Na razie nie odpływamy, ale mam nadzieję, że na finiszu odfruniemy rywalom jeszcze dalej - podkreślił młodzieżowy reprezentant Polski.

Mimo ogrania Niebieskich pewnie, bo 3:0, gliwiczanie widzą mankamenty w swojej grze. - W drugiej połowie daliśmy Ruchowi trochę za dużo miejsca i rywal to wykorzystał, utrzymując się dłużej przy piłce niż w pierwszej odsłonie. To u nas szwankowało, ale ogólnie daliśmy radę, zagraliśmy na zero z tyłu, więc tylko się cieszyć - skomentował "Muraś".

Co jest kluczem do sukcesu największej sensacji tego sezonu? - Mamy spokój i konsekwencję. Robimy cały czas swoje w ten sam sposób, a to wszystko i tak wpada. Najważniejsze, że to, co trenujemy nie idzie na marne i w każdym kolejnym meczu potrafimy zaskoczyć przeciwnika - stwierdził wychowanek Piasta.

W ostatnich czterech spotkaniach piłkarze lidera zdobyli dwanaście bramek. - Chcemy grać fajnie dla oka kibica, bo fani przychodzą na stadion i głośno nas wspierają. Broń Boże nie chcemy murować bramki, bo nie na tym rzecz polega. Oby to wszystko szło jeszcze bardziej do przodu - zaznaczył 21-latek.

Ligowy rok dobiega końca, ale w czterech pozostałych kolejkach niebiesko-czerwonych czekają ciężkie przeprawy. Najpierw walczący o życie Górnik Zabrze, następnie zawsze groźna Cracovia, wizyta w stolicy i mecz z Legią Warszawa, a na koniec starcie z odrodzonym Lechem Poznań. - Mamy założenia w szatni, ale nie będę o nich głośno mówił. Teraz przed nami Górnik Zabrze, czyli mecz z rywalem zza miedzy. Jedziemy tam po trzy punkty, bo wiemy jak ważne to spotkanie dla naszych kibiców. Później zaczniemy myśleć o Cracovii i dwóch ostatnich kolejkach w tym roku - zakończy Radosław Murawski.

Komentarze (0)