24-letni obrońca w połowie listopada był na testach w Górniku Zabrze. Marcis Oss zagrał przez 90 minut w sparingu przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała i pokazał się z dobrej strony. Trener Leszek Ojrzyński pozytywnie wypowiadał się o 24-latku i nie jest wykluczone, że w nowym roku Oss będzie reprezentował barwy 14-krotnych mistrzów Polski.
Marcis Oss ostatnie lata spędził w FK Jelgava i był podstawowym piłkarzem tego klubu, a na swojej pozycji był wyróżniającym się zawodnikiem ligi łotewskiej. - Jest to najlepszy obrońca ligi łotewskiej, ale czy do nas trafi to nie mam pojęcia. Odbywały się rozmowy między klubami. To już nie ode mnie zależy, ja się zajmuje sprawami sportowymi. Nie kryłem, że potrzebna jest nam rywalizacja, bo mamy trzech stoperów, a jak Szeweluchin przez miesiąc był kontuzjowany, to zostało nam dwóch - powiedział Leszek Ojrzyński.
Obrona to nie jedyna formacja, która wymaga wzmocnień. Te przydałyby się również w pomocy, jak i w ataku. Górnik w obecnych rozgrywkach nie ma w swojej kadrze żadnego bramkostrzelnego zawodnika. Po szesnastu kolejkach najlepszym strzelcem śląskiego zespołu jest Roman Gergel, który na swoim koncie ma zaledwie trzy trafienia.
W rundzie wiosennej Górnik Zabrze czeka trudna walka o utrzymanie w elicie. Po szesnastu kolejkach śląski klub ma 10 punktów i do strefy gwarantującej utrzymanie traci 6 "oczek". - Wiemy, że na wiosnę czekają nas bardzo ważne mecze. To będzie końcówka ligi i będą to spotkania o życie. Wtedy będzie jeszcze większa presja. Trzeba się dobrze przygotować, bo w przeciwnym wypadku zapomnijmy, że będzie to lepiej wyglądało - stwierdził Ojrzyński.
W ostatnich tygodniach Górnik zmagał się z dużymi problemami kadrowymi, a kontuzjowanych było kilku podstawowych zawodników, co mocno ograniczało trenerowi pole manewru. Po wznowieniu rozgrywek Ojrzyński chce mieć w składzie godnych następców. - Trenując na sztucznej nawierzchni jest większe ryzyko kontuzji i musi być ktoś godny do zastąpienia. Będziemy chcieli wzmocnić te pozycje, na których nam potrzeba zawodników - ocenił szkoleniowiec śląskiego klubu.