Wskutek kontuzji mięśniowej doznanej na początku września w meczu reprezentacji Holandii Arjen Robben pauzował przez półtora miesiąca. Aby uniknąć kolejnej dłuższej przerwy, skrzydłowy dmucha na zimne i kiedy tylko w trakcie konfrontacji z Grekami zaczął odczuwać ból, od razu udał się do szatni. Jego miejsce zajął Joshua Kimmich.
"To tylko lekkie problemy mięśniowe, zmiana z ostrożności na wszelki wypadek" - napisał w oświadczeniu Bayern Monachium, sugerując, że Robben uniknął kolejnej kontuzji i powinien być gotowy do gry już w sobotnim spotkaniu z Herthą Berlin w 14. kolejce Bundesligi. - Nie czuł się optymalnie i myślę, że podjął właściwą decyzję. Problem nie jest poważny - wyjaśnił Pep Guardiola.
Robben w czterech kolejnych spotkaniach przyczynił się do zwycięstw Bayernu. Przeciwko Arsenalowi (5:1) i VfB Stuttgart (4:0) strzelił po jednym golu, natomiast w meczach z Schalke (3:1) oraz Olympiakosem (4:0) zaliczał asysty. W 20. minucie minucie wtorkowego pojedynku z idealnego dogrania 32-latka skorzystał Thomas Mueller.
Dodajmy, że Bayern wystąpił w 5. kolejce fazy grupowej w ofensywnym ustawieniu 4-1-4-1, a gdyby Robben wypadł z gry na dłuższy okres Guardiola, mógłby powrócić do klasycznego systemu 4-2-3-1. Wówczas Holendra w składzie zastąpiłby zapewne Xabi Alonso, który we wtorek odpoczywał.