FC Barcelona zachwyciła tak jak zachwycać lubi w klasyku Primera Division. Pokonała 4:0 Real Madryt i wysłała sygnał, że nawet bez Lionela Messiego potrafi być szalenie groźna. Barca zagra we wtorek o zwycięstwo w grupie tak, by ostatnia kolejka nie miała dla niej żadnego znaczenia. Rzymianie liczą, że Blaugrana w Leverkusen jednak postawi się Bayerowi. To jeden z powodów, dla którego zamierzają zapunktować w Barcelonie.
Spójrzmy na sytuację w grupie E. Barca jest liderem, a o drugie miejsce premiowane awansem walczą Roma, Bayer i BATE. Z tego trio najlepsza jest sytuacja Włochów, ale jeżeli nie zwyciężą na Camp Nou, to zostaną wyprzedzeni przez wygranego w meczu białorusko-niemieckim. Wtedy AS Roma będzie musiała gonić, a nie uciekać w ostatniej kolejce.
- Piłka nożna jest piękną grą, ale nie zawsze wygrywa najlepsza drużyna - zaznaczył Rudi Garcia, trener AS Roma. - Nie wierzę, że istnieje drużyna niepokonana. Jeżeli nie będziemy wierzyć w zwycięstwo, to nie będziemy godni, by zagrać w Barcelonie. Rywale będą mieć przewagę w posiadaniu piłki, a my zamierzamy wykorzystać szanse, które dostaniemy. Nie zamierzamy się bronić od początku do końca, ponieważ wtedy przegramy.
W Rzymie gospodarzom udało się urwać remis FC Barcelonie. Kibice wspominają również mecz z 2002 roku, kiedy to jeszcze w barwach Blaugrany występował Luis Enrique, a Francesco Totti już nosił opaskę kapitana AS Roma i poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa 3:0. Odwrotny wynik padł w sierpniu, gdy doszło do sparingu między klubami. Generalnie Barcelona ma u siebie świetne statystyki z reprezentantami Serie A. Wygrała 13 meczów, 5 zremisowała i 2 przegrała.
Bayern Monachium, którego barwy reprezentuje Robert Lewandowski, podejmie Olympiakos Pireus. - Kiedy wygraliśmy w Atenach, wiele osób mówiło, że wykonaliśmy łatwe zadanie. Ja tak nie uważam - protestował Josep Guardiola, trener Bayernu. - Olympiakos pokazał wysoką formę, a później miał dobre wyniki w rodzimej lidze. Mecz z Grekami będzie dla nas jak finał, ponieważ przyjadą do nas mocno zmobilizowani. Dlaczego Olympiakos miałby nie awansować z grupy? Mogą to zrobić tak samo jak w poprzednim sezonie.
Na Bayern liczą mocno w Londynie. Miejscowy Arsenal chce złapać ostatnią deskę ratunku przed pożegnaniem z Ligą Mistrzów. Kanonierzy awansują, jeżeli zgarną komplet punktów w nadchodzącym dwumeczu. We wtorek grają u siebie z Dinamem Zagrzeb. Zarazem muszą liczyć, że kilkaset kilometrów na wschód Bayern odprawi Olympiakos z kwitkiem. Wiadomo, że Bawarczycy zagrają w nieco przemeblowanym składzie.
W grupie G wszystko wróciło ostatnio do stanu przewidywanego po losowaniu. Na miejscach premiowanych awansem są FC Porto i Chelsea Londyn. To, czy będą jeszcze tam emocje, zależy od Dynama Kijów. Ekipa Łukasza Teodorczyka musi wygrać w Porto. To misja z gatunku bardzo trudnych.
Na koniec grupa, w której furorę zrobił Zenit Sankt Petersburg. Rosjanie zapewnili sobie awans w błyskawicznym tempie, a podtrzymać wyborne statystyki postarają się w meczu z Valencią CF. Mocno liczą na nich piłkarze KAA Gent. Mistrz Belgii wygrał historyczne, pierwsze spotkanie w elicie, ale jak wiadomo - apetyt rośnie w miarę jedzenia. Gent atakuje pozycję wicelidera na terenie Olympique Lyon, który musi ratować twarz po czterech marnych występach bez zwycięstwa.
Wtorek w Lidze Mistrzów:
Grupa E:
BATE Borysów - Bayer Leverkusen / wt. 24.11.2015 godz. 18.00
FC Barcelona - AS Roma / wt. 24.11.2015 godz. 20.45
Grupa F:
Arsenal Londyn - Dinamo Zagrzeb / wt. 24.11.2015 godz. 20.45
Bayern Monachium - Olympiakos Pireus / wt. 24.11.2015 godz. 20.45
Grupa G:
FC Porto - Dynamo Kijów / wt. 24.11.2015 godz. 20.45
Maccabi Tel Awiw - Chelsea Londyn / wt. 24.11.2015 godz. 20.45
Grupa H:
Zenit Sankt Petersburg - Valencia CF / wt. 24.11.2015 godz. 18.00
Olympique Lyon - KAA Gent / wt. 24.11.2015 godz. 20.45