Sandecja zatrzyma rozpędzonego beniaminka?

Piłkarze Rozwoju Katowice odrodzili się niczym feniks z popiołów i chcą kontynuować swoją serię zwycięstw. Ich najbliższym rywalem będzie Sandecja Nowy Sącz, która dobrze czuje się w Katowicach.

Przez wiele kolejek Rozwój Katowice był zdecydowanie najsłabszą drużyną w I lidze, porażka goniła porażkę, więc nic dziwnego, że morale piłkarzy spadło. Wszystko zmieniło się niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Ślązacy, ku ogólnemu zaskoczeniu, pokonali 2:1 Miedź Legnica, a bramki dla katowickiej ekipy zdobyli Adam Czerkas i Patryk Kun, dodajmy że odpowiednio w 88. i 90. minucie! W następnej kolejce przyszła kolejna wygrana, tym razem odniesiona w bardziej pewnym stylu. W Bełchatowie GKS przegrał po trafieniach Kuna i Bartosza Jaroszka. Choć Rozwój wciąż jest na dnie ligowej tabeli (17. miejsce, pięć punktów straty do bezpiecznej pozycji), to w jego szeregach odżyła nadzieja na spędzenie zimy w spokojnych nastrojach.

- Porównałbym naszą sytuację ze... zdrowiem. Ktoś może być tak chory, że wydaje mu się, że nic już mu nie pomoże. Nagle jednak przychodzi lekarz i mówi, że jest nadzieja. Pojawia się więc ogromna wiara. Jako trener mam dużo nadziei, że zawodnicy będą w stanie dać z siebie jeszcze więcej, widząc, że można coś zdobyć i że coś się stworzyło. Umówmy się - my dalej nie mamy nic do stracenia. Bardziej boję się rozczarowania, które może nastąpić po tej okresie wiary. To jest wtedy bardzo trudne. Rozczarowanie, kolejne rozbicie - ale do tego jesteśmy już w zasadzie w tej rundzie przyzwyczajeni. Skoro jest nadzieja na uratowanie zdrowia, to walczymy o nie, a wiadomo, że jeśli człowiek ma nadzieję na uratowanie czegoś, to potrafi się podwójnie mobilizować - powiedział szczerze Mirosław Smyła na oficjalnej stronie katowickiego klubu.

Biorąc pod uwagę przebudzenie Rozwoju, trudno wskazać faworyta sobotniej konfrontacji, mimo że jeszcze trzy tygodnie temu ten tytuł z całą pewnością należałby do Sandecji. Celem dla piłkarzy z Nowego Sącza jest powtórka z bieżącej rundy. Śląskie powietrze im bowiem służy, dokładnie 11 września pokonali oni 4:2 GKS Katowice.

Teraz zawalczą o powtórkę tego wyniku, będą chcieli nie stracić bramek i poprawić skuteczność, gdyż tej zabrakło im w ostatnim ligowym pojedynku (0:0 z Olimpią Grudziądz). O wywiezienie kompletu punktów ze stadionu przy Zgody nie będzie jednak łatwo, katowiczanie złapali wiatr w żagle, co tylko potęguje ich nominalną waleczność.

Rozwój Katowice - Sandecja Nowy Sącz / sob. 14.11.2015 godz. 13.00

Przewidywane składy:

Rozwój Katowice: Bartosz Soliński - Raul Gonzalez Guzman, Robert Menzel, Przemysław Gałecki, Łukasz Winiarczyk, Tomasz Wróbel, Bartosz Jaroszek, Kamil Cholerzyński, Joshua Balogun Kayode, Patryk Kun, Filip Kozłowski.

Sandecja Nowy Sącz: Łukasz Radliński - Mateusz Bartków, Przemysław Szarek, Grzegorz Baran, Kamil Słaby, Adrian Danek, Matej Nather, Bartłomiej Kasprzak, Armand Ella, Maciej Małkowski, Arkadiusz Aleksander.

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków).

Zamów relację z meczu Rozwój Katowice - Sandecja Nowy Sącz
Wyślij SMS o treści PILKA.SANDECJA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Rozwój Katowice - Sandecja Nowy Sącz
Wyślij SMS o treści PILKA.SANDECJA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Źródło artykułu: