Trener Górali o nowych twarzach w klubie

Mateusz Żyła, Mateusz Cieluch oraz Mieczysław Sikora to nowi piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała. Cała trójka jest dobrze znana szkoleniowcowi Górali, Marcinowi Broszowi.

Regionalna polityka transferowa bielszczan ma swoje odzwierciedlenie w zimowych zakupach klubu. Podbeskidzie w pierwszej kolejności podpisało umowę z młodym, utalentowanym Mateuszem Żyłą, który pierwsze piłkarskie kroki stawiał w pobliskich Dankowicach. - Kibice, którzy śledzili rozgrywki śląskiej ligi juniorów, bardzo dobrze znają Mateusza Żyłę jeszcze z występów w Pasjonacie Dankowice. Żyła, razem z dwoma innymi utalentowanym piłkarzami: Sadlokiem i Gołębiem, trafił do Groclinu. Okazało się jednak, że piłkarskie koło zamknęło się i po krótkiej przygodzie z Grodziskiem musieli powrócić w nasze regiony. Już dawno temu chcieliśmy zakupić tego piłkarza. Miał on niezłą rundę w Sandecji, dlatego chcieliśmy jak najszybciej dołączyć go do zespołu - opowiada o nowym nabytku trener Górali Marcin Brosz.

Innym graczem, którego komplementuje szkoleniowiec Podbeskidzia, jest znany w Bielsku-Białej młodszy brat Adriana - Mieczysław Sikora. - Sikora jest zawodnikiem nietuzinkowym. Taki piłkarz jest nam bardzo potrzebny. My jako klub dajemy mu ponownie szansę, żeby mógł wrócić i dokończyć to, co kiedyś było już zaczęte. Mamy nadzieję, że Mietek to wykorzysta i będzie to także z pożytkiem dla Podbeskidzia. Boisko zweryfikuje, czy ten transfer przyniesie to, co planowaliśmy.

Trzecim zawodnikiem, który zasilił szeregi bielszczan, jest Mateusz Cieluch. - Cieluch miał bardzo dobre występy w Jagiellonii, kiedy białostocczan trenował jeszcze Ryszard Tarasiewicz - oznajmia Brosz. - Nieźle również rozwijał się w młodzieżowej reprezentacji kraju. Później kontuzja pokrzyżowała mu plany. Teraz Mateusz wraca do pełnej sprawności i złożyliśmy mu propozycję. Zawodnik ją przyjął i bardzo się z tego powodu cieszymy - dodaje trener Górali.

Komentarze (0)