US Sassuolo - stracili gwiazdę, atakują Europę

PAP
PAP

Sassuolo wielkością odpowiada Oleśnicy czy Sochaczewowi. Nie przeszkodziło to jednak w tym, aby drużyna z włoskiego miasteczka pokonała Juventus Turyn. Teraz plasuje się na miejscu premiowanym grą w europejskich pucharach.

W tym artykule dowiesz się o:

- Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu koszmarna. W ogóle nie graliśmy tak, jak bym tego oczekiwał. Popełnialiśmy błędy, faulowaliśmy wokół pola karnego i nie pierwszy raz w sezonie straciliśmy gola po strzale z rzutu wolnego. Mecze przegrywa się przez takie detale - rozkładał ręce Massimiliano Allegri.

28 października jego Juventus Turyn przegrał 0:1 na terenie US Sassuolo. Jedynego gola zdobył Nicola Sansone w 20. minucie. Na dodatek jeszcze przed przerwą Giorgio Chiellini zobaczył czerwoną kartkę. Stara Dama goniła wynik do końca, ale bezskutecznie.

Wygrana miała dla zielono-czarnych słodki smak. Juventus to mistrz Włoch i finalista poprzedniej Ligi Mistrzów. Co być może jeszcze ważniejsze, w Starej Damie figuruje Simone Zaza - najbardziej kojarzony z US Sassuolo piłkarz ostatnich lat, a trenerem jest Allegri. Ten jest wspominany jako autor awansu klubu do Serie B w 2008 roku.

Długa droga do elity

Zielono-czarni wspinali się do elity przez dziesięciolecia i była to droga mało komfortowa. Do lat 70' grali w ligach amatorskich. Rywalizowali wówczas z regionalnym rywalem, którego podejmie w niedzielę w Serie A - Carpi FC 1909. Nawet przeskok na dobre do Serie D kosztował sporo wysiłku.

Istotna data dla klubu to zacieśnienie współpracy w firmą Mapei, która do dziś reklamuje się na koszulkach zawodników i inwestuje w US Sassuolo. Globalny producent chemii budowlanej był przez lata kojarzony ze wspieraniem kolarstwa. Teraz kibice proszeni o spontaniczne skojarzenie firmy ze sportem odpowiadają: piłka nożna. Nawet stadion, na którym występuje US Sassuolo, nosi nazwę sponsora.

Początki nie były spacerkiem. Powoli jednak drużyna z miasteczka pięła się po szczeblach. W 2012 roku na ławce zasiadł Eusebio Di Francesco, który prowadzi zielono-czarnych także dziś. Po roku US Sassuolo świętowało wyczekiwany awans do Serie A. Historyczny, ponieważ pierwszy w historii klubu.

Straciło gwiazdę

Kibice Sasuolo nauczyli się czekać na swój moment. Także po awansie do Serie A nie dostali na tacy premierowego zwycięstwa. Po miesiącu od debiutu ich drużyna zremisowała pierwsze spotkanie. Po następnym, w połowie października pokonała Bolognę FC 2:1. Klub utrzymał się w elicie. Rok później ponownie zrobił postęp i zafiniszował w środku tabeli. Sternikom nie przeszło przez myśl, by diametralnie zmienić sposób na budowanie zespołu. Stawiają na młodych, utalentowanych Włochów. Nie przepłacają.

Pierwsze oczko w Serie A zapewnił drużynie Zaza. Reprezentant Włoch trafił do ośrodka w Modenie w 2013 roku, a prawa do jego karty klub nabył z Juventusem Turyn. Postanowił wykupić go za 7,5 miliona euro i stał się wyłącznie uprawniony do utalentowanego piłkarza. Stara Dama postanowiła po czasie skorzystać z prawa odkupu.

Drużyna nie została poddana dalszej rozbiórce. Grają tam piłkarze, którzy zapewnili US Sassuolo pierwszą wygraną w elicie: Floro Flores oraz Domenico Berardi. Ten ostatni miał w poprzednim sezonie statystyki: 14 goli i 9 asyst. 20-latek może niebawem wylądować w Juventusie. Przykład Zazy pokazuje, że polityka kadrowa nie musi odbijać się rykoszetem na wynikach. Zaza odszedł, a US Sassuolo ma ochotę na jeszcze lepszy sezon.

Atak na Europę

W 2008 roku US Sassuolo grało w Serie C, dwa lata temu awansowało do elity i wspina się coraz wyżej w hierarchii. Od początku sezonu nie tylko pokonało Juventus, ale także SSC Napoli, Lazio Rzym. Ponadto zremisowało z AS Roma na wyjeździe.

Tempo progresu jest więc ultraszybkie. Do końca rozgrywek jeszcze długie miesiące, ale skoro rewelacja ma rozkładzie takie marki, to drużynę stać na dużo.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści