Gerard Badia: Mistrzostwo Polski nie jest naszym celem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Hiszpan jest obecnie jednym z dłużej grających piłkarzy dla Piasta Gliwice. Pomocnik w rozmowie z WP SportoweFakty opowiada o świetnym dla gliwiczan sezonie, najbliższym meczu z Jagiellonią i swojej roli w drużynie.

W tym artykule dowiesz się o:

WP SportoweFakty: Przed sezonem nikt nie mógł przewidzieć, że zostaniecie mistrzem jesieni.

Gerard Badia: Jest to duże zaskoczenie dla wszystkich. Przed pierwszymi kolejkami nikt by nie pomyślał, że taka drużyna jak nasza może uzyskać tak dużo punktów w połowie sezonu zasadniczego. My jednak się cieszymy i mamy nadzieję, że nadal będziemy zwyciężać.

Wrażenie robi wasza postawa, ale i przewaga nad resztą stawki.

- W tej chwili mamy wystarczająco dużo punktów, ale potrzebujemy ich jeszcze więcej. Pod koniec sezonu wszystko znowu będzie napięte, więc nie możemy zważać na to, że teraz pewnie prowadzimy w tabeli.

[b]

Co jest tajemnicą sukcesu Piasta Gliwice w tym sezonie?[/b]

- Kluczem do sukcesu jest nasza ciężka praca. Poza tym mamy bardzo dobrych zawodników, którzy dają z siebie wszystko. Dzięki temu jesteśmy obecnie w takim, a nie innym położeniu.

Na każdym kroku podkreślacie również, że atmosfera w szatni jest wyśmienita, co przekłada się na wyniki.

- Atmosfera jest bardzo dobra i to widać gołym okiem. Jesteśmy małym klubem ze wspaniałymi ludźmi i to jest dla nas niezwykle ważne. Jeśli pracujesz w takich warunkach, to wyniki zawsze będą dobre.

Skoro na półmetku sezonu zasadniczego zdecydowanie przewodzicie całej stawce, to może czas na postawienie sobie wyższych celów?

- Musimy skupiać się na każdym kolejnym spotkaniu. Naszym celem nie jest zostanie mistrzem Polski, tylko jak najlepsza gra. Trzeba nadal ciężko pracować i cieszyć się chwilą. Zobaczymy co przyniesie przyszłość.

W sobotę czeka was pojedynek z Jagiellonią Białystok.

- Przed najbliższym meczem nasza forma jest perfekcyjna. Wiemy jednak, że czeka nas bardzo ciężki pojedynek, ale zrobimy wszystko, żeby zdobyć trzy punkty. Jestem dobrej myśli.

Dla drużyny z Podlasie gra Konstantin Vassiljev, który do Jagi trafił z Piasta. Estończyk niedawno mówił, że Jagiellonia jest lepszym i większym klubem. Teraz macie okazję, aby nieco zmienić ten obraz w jego oczach.

- Konstantin jest bardzo dobrym zawodnikiem, ale i człowiekiem. Teraz gra dla Jagiellonii i to normalne, że tak się wypowiada, bo inaczej byłoby to dziwne. Dla mnie lepszym klubem jest Piast Gliwice.

[b]

Jesienią gracie znakomicie, ale co będzie wiosną? Okienko transferowe może sporo namieszać.[/b]

- Nie myślimy o tym. Wierzę, że nikt nie zastanawia się teraz nad odejściem do innego zespołu. Cała drużyna skupia się tylko na graniu i wygrywaniu dla Piasta.

A co z tobą? W poprzednim sezonie byłeś czołową postacią Piasta, a teraz wchodzisz zaledwie na końcówki.

- Jasne, że chcę grać w pierwszym składzie, ale nie ja jestem ważny. Najważniejsza jest drużyna. Rywalizacja jest duża i o miejsce w jedenastce jest naprawdę ciężko. Codziennie jednak mocno pracuję, żeby się poprawić. Ponadto jestem bardzo zadowolony z mojej pracy i czuję się ważnym zawodnikiem Piasta. Sezon jest długi, a ja w siebie wierzę i wiem, że w końcu nadejdzie mój czas. Muszę jednak przyznać, że mogę grać lepiej, aniżeli obecnie, dlatego codziennie ciężko trenuję.

Rozmawiał Sebastian Kordek

Krwiożerczy agenci piłkarscy? Raper Duże Pe burzy stereotyp

Źródło artykułu: