Pozyskany z Borussii Dortmund Australijczyk był typowany na nowy numer 1 VfB Stuttgart, ale już przed sezonem doznał groźnej kontuzji kolana i trener Alexander Zorniger aż do tej pory nie mógł skorzystać z jego usług. Na początku listopada Mitchell Langerak wreszcie zaczął ćwiczyć i wykonywać pierwsze interwencje podczas treningów.
Powrotu Langeraka do gry nikt w Stuttgarcie nie będzie przyśpieszał, zwłaszcza że Przemysław Tytoń zaczął bronić na miarę oczekiwań i w pojedynkach z FC Ingolstadt (1:0) oraz SV Darmstadt 98 (2:0) okazał się bohaterem. Przeciwko Bayernowi Monachium w 12. kolejce oraz w spotkaniu z Borussią Dortmund w 14. serii gier wystąpi zatem Polak, a jego rywal powinien być gotowy do występów w grudniu.
W ostatnim miesiącu roku Die Schwaben czekają cztery spotkania (w tym jedno z Pucharze Niemiec) i wszystko wskazuje na to, że Tytoń będzie musiał już wówczas konkurować z Langerakiem. Póki co zbiera pochwały nie tylko od dziennikarzy (miejsce w "11" kolejki "Kickera"), ale też działaczy. - Bramkarz dwie świetnymi paradami uratował nam zwycięstwo - mówił Robin Dutt po pokonaniu beniaminka z Darmstadt.