- Nie można mieć większych pretensji - dodawał Stokowiec, komentując poczynania arbitrów. - Mam pretensję do sędziego, że gdy jest faul na środku boiska Tosika, na drugą żółtą, boi się podjąć decyzję - to już opinia Tadeusza Pawłowskiego ze Śląska Wrocław. Jeden mecz, dwie strony, dwie totalnie różne oceny.
Najważniejsze, że obaj trenerzy byli za to zadowoleni ze swoich drużyn. - Zagrało trzech wychowanków, dla których był to debiut w derbach. Graliśmy jak równy z równym z klasową drużyną z ubiegłego sezonu. Mamy naprawdę niezły bilans meczów z czołówką z poprzedniego sezonu. To cieszy - mówił trener Zagłębia.
I dodał, że generalnie drużyny stworzyły w niedzielę ciekawy spektakl. Było dużo ostrej gry, ale fair-play.
Pawłowski: - Zespół zagrał dobrze i nie ugiął się przed dopingiem. Jestem zadowolony. Było dużo walki, jak to w derbach. Dwie drużyny miały swoje sytuacje bramkowe. Dobrze, że odwróciliśmy wynik. Myślę, że gdyby Flavio miał więcej szczęścia lub umiejętności, to mógł strzelić nawet 3 bramki.
To były 34. derby Dolnego Śląska. Wynik: 1:1.