W obu zespołach trenerzy postanowili sprawdzić w sobotę piłkarzy rezerwowych i przymierzanych do gry w danym klubie. Znacznie większej liczbie piłkarzy przyglądał się Jarosław Araszkiewicz, szkoleniowiec Pelikana. Jednym z nich był 22-letni pomocnik MKS-u Oława - Krzysztof Gancarczyk. Jest to brat grających w Śląsku Wrocław Janusza i Marka. Innym testowanym zawodnikiem był napastnik z Kielc - Zahorski. Oprócz niego w pierwszej połowie trener przyglądał się również pomocnikowi Nidy Pińczów - Marcinowi Kołodziejczykowi.
W drugiej połowie trener Araszkiewicz dokonał aż dziewięciu zmian. Na murawie zameldowali się między innymi dwaj zawodnicy Sandecji Nowy Sącz, którzy najprawdopodobniej już niedługo podpiszą kontrakty z Pelikanem. Mowa tu o środkowym obrońcy Tomaszu Lewandowskim i napastniku Krzysztofie Piosiku. Oprócz nich na lewej obronie pojawił się defensor Warty Poznań Wojciech Marcinkiewicz, w ataku młody napastnik KS Teresin Adrian Dąbrowski, a w linii pomocy miał okazję zagrać wychowanek biało-zielonych, a obecnie gracz MKS-u Kutno Krystian Bolimowski.
W zespole Tura trener Przemysław Cecherz przyjrzał się trójce piłkarzy. Szansę na przekonanie szkoleniowca MKS-u do siebie dostali Dawid Bartos, Marek Piotrowicz oraz Adivano Nascimento. Cecherz nie ukrywał po meczu, że jest zadowolony z postawy swoich piłkarzy i testowani gracze zrobili na nim dobre wrażenie. Wydaje się, że najbardziej w pamięci trener utkwił Piotrowicz, autor jednej z bramek. Zawodnik ten jest nominalnym pomocnikiem. Ma 27 lat, a podczas swojej przygody z piłką występował do tej pory w AZS-ie Podlasie Biała Podlaska i Orlętach Radzyń Podlaski. Od wiosny 2008 roku gra w Hetmanie Zamość. Dawid Bartos to 30-letni pomocnik. Jest wychowankiem Ruchu Chorzów. A oprócz tego grał również w zespołach Hetmana Zamość, KS Myszków, Górnika Zabrze i niemieckiego SG Sonnenhof Grossaspach. Ostatni sezon spędził w Zagłębiu Sosnowiec. Ma na swoim koncie 49 występów w ekstraklasie i 3 zdobyte bramki.
Sobotnie spotkanie sparingowe nie było porywającym widowiskiem. Kibice nie mogli zobaczyć zbyt wielu sytuacji podbramkowych. W pierwszych trzech kwadransach piłkarze obu drużyn oddawali głównie strzały z dystansu, jednak uderzenia zawodników Tura pewnie bronił Marcin Ludwikowski, a gracze Pelikana nie mogli trafić w światło bramki. Wydaje się, że niewielką przewagę mieli przyjezdni. W drugiej połowie Tur zagrał odważniej i zdobył dwie bramki. Już w 48. minucie indywidualną akcję przeprowadził Piotr Skokowski i w sytuacji sam na sam pokonał Mariusza Jędrzejewskiego. Na drugą bramkę kibice czekali do 88. minuty. Wtedy to ponownie zagapiła się defensywa gospodarzy i w sytuacji sam na sam znalazł się Marek Piotrowicz. Poczekał jak zachowa się golkiper biało-zielonych, a następnie przerzucił piłkę nad leżącym bramkarzem.
Pelikan Łowicz - Tur Turek 0:2 (0:0)
0:1 - Skokowski 48'
0:2 - Piotrowicz 88'
Składy:
Pelikan Łowicz: Ludwikowski (46' Jędrzejewski) - Gawlik, Michalski (46' Lewandowski), Czerbniak (46' Stefańczyk), Bojaruniec (46' Marcinkiewicz), Gancarczyk (46' Cichoń), Styszko (46' zawodnik testowany), Grzelczak (46' Dąbrowski), Stencel (46' Piosik), Zahorski (46' Bolimowski), Kołodziejczyk (63' Kazimierczak).
Tur Turek: Sabela (46' Janicki) - Grabowski (46' Lipiński), Różycki, Imbiorowicz, Derbich (46' Bieniek), Bartos, Adamski (46' Hyży), Pruchnik, Piotrowicz, Imeh (46' Skokowski), Sędziak (46' Adivano Nascimento).