W minionej kolejce piłkarze Śląska Wrocław przegrali wyjazdowe spotkanie z Górnikiem Zabrze. W trakcie tygodnia awansowali jednak do 1/4 finału Pucharu Polski dzięki zwycięstwu 1:0 z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Przed meczem z Piastem Gliwice w stolicy Dolnego Śląska wszyscy są w dobrym nastroju.
- Zdajemy sobie sprawę, że przyjeżdża do nas zespół, który jest nie tylko liderem Ekstraklasy, ale również wniósł na nasze ligowe boiska sporo entuzjazmu. Natomiast my przystępujemy do meczu z jasno określonymi celami. Wszystko leży w naszych rękach - mówi Paweł Barylski.
Zdecydowanie poprawiła się także sytuacja kadrowa WKS-u. - Po meczu z Podbeskidziem nie mamy żadnych urazów. Na piątkowe spotkanie z Piastem Gliwice wypada nam więc jedynie Adam Kokoszka, który musi pauzować za nadmiar żółtych kartek. Pozostała grupa piłkarzy jest gotowa do gry. Naszym zadaniem, jako sztabu szkoleniowego, jest wybranie z niej najpierw najbardziej optymalnej osiemnastki, a następnie desygnowanie do gry odpowiedniej jedenastki na boisko - wyjaśnił drugi trener zielono-biało-czerwonych.
Do meczu przygotowują się zatem Mateusz Machaj i Dudu Paraiba, którzy ostatnio mieli problemy zdrowotne. Na razie nie jednak pewne, czy obaj znajdą się meczowej osiemnastce.
- Na pewno czeka nas sporo rozważań oraz dużo pracy nad analizą zarówno rywala, jak i naszej gry w ostatnich spotkaniach. To zawsze przynosiło nam dobre rezultaty i nad tym jeszcze pracujemy w kontekście wyboru najbardziej optymalnego garnituru zawodników. Podobnie wygląda kwestia ze środkiem obrony. Do naszej dyspozycji jest już Tomek Hołota, którego uraz na szczęście nie okazał się groźny. Może on jutro wystąpić od pierwszej minuty, ale rozważamy również wariant, w którym partnerem Piotrka Celebana będzie Mariusz Pawelec - skomentował trener.
We Wrocławiu chcą jak najlepiej przeanalizować cały zespół Piasta, a nie tylko pojedynczych zawodników. - Na przykład najskuteczniejszy zawodnik gliwiczan Martin Nespor jest jednym z wielu elementów układanki trenera Latala. Samo skoncentrowanie się na nim nie dałoby zbyt wiele. W moim odczuciu Piast to nie jest Nespor, ale gracze, którzy na boisku tworzą ciekawy monolit. Dlatego chcąc przechytrzyć przeciwnika musimy poszukać rozwiązań zespołowych, a nie indywidualnych - podsumował trener.