Spotkanie z drużyną Bruno Labbadii miało być dla Borussii idealną okazją do przełamania. Z kim wygrywać, jeśli nie z 16. drużyną poprzedniego sezonu na własnym terenie? Oczekiwania były tym większe, że na środek obrony powrócił filar defensywy Martin Stranzl. Niestety dla fanów Gladbach ich ulubieńcy znów zawiedli na całej linii.
Dramat miejscowego zespołu zaczął się w 11. minucie, kiedy Tony Jantschke tak wycofywał piłkę do Yanna Sommera, że przejął ją Pierre-Michel Lasogga i z łatwością skierował do bramki. Napastnik skorzystał z prezentu otrzymanego od przeciwnika, a jeszcze przed przerwą podwyższył na 2:0. Tym razem Lasogga wygrał pojedynek powietrzny po dośrodkowaniu Ivo Ilicevicia z rzutu rożnego i nie dał szans bramkarzowi.
Wszelkich złudzeń podopiecznych Luciena Favre'a pozbawił na początku drugiej połowy Nicolai Mueller. Skrzydłowy HSV zgubił krycie po dalekim wykopie Jaroslava Drobnego i ze spokojem wygrał pojedynek z Sommerem. Fatalnie w tej sytuacji zachowała się cała defensywa Gladbach i było już po wszystkim. Co więcej, później hamburczycy byli bliżsi strzelenia czwartego gola, niż gospodarze zdobycia honorowej bramki.
Zero punktów i bilans goli 2:11 - z takim dorobkiem Gladbach przystąpią do wtorkowego pojedynku 1. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów z Sevillą FC. Kibice nie mogą być optymistami, a nic nie wskazuje na nagłą poprawę formy rewelacji minionego sezonu Bundesligi. HSV ma z kolei już 6 punktów i pnie się w górę tabeli.
Borussia M'gladbach - Hamburger SV 0:3 (0:2)
0:1 - Lasogga 11'
0:2 - Lasogga 44'
0:3 - Mueller 52'
Składy:
Gladbach: Sommer - Jantschke, Brouwers (55 Drmić), Stranzl (65' Dahoud), Wendt - Hahn, Korb, Nordtveit, Hazard - Stindl (55' Traore), Rafael.
HSV: Drobny - Diekmeier, Djourou (88' Cleber), Kacar, Ostrzolek - Hunt (81' Diaz), Ekdal - Ilicević, Holtby, Mueller (83' Gregoritsch) - Lasogga.
Żółte kartki: Jantschke, Dahoud (Gladbach) oraz Ekdal (HSV).
Sędzia: Tobias Welz.