Bartosz Kapustka, który w meczu el. Euro 2016 z Gibraltarem zadebiutował w drużynie narodowej, został drugim najmłodszym reprezentantem Polski w XXI wieku, a najmłodszym od Marcina Kuźby (1995), który zaliczył premierowy występ w kadrze w meczu o punkty.
Mało tego, 19-letni pomocnik Pasów od razu wpisał się na listę strzelców - przed nim tej sztuki zdobycia bramki w debiutanckim spotkaniu o stawkę dokonało tylko dziewięciu piłkarzy w historii polskiego futbolu, a Kapustka jest najmłodszy w tej grupie.
Trener Cracovii Jacek Zieliński jest przekonany o tym, że ostatnie wydarzenia nie wpłyną źle na jego podopiecznego. - Ze zgrupowania wrócił ten sam chłopak, choć podejrzewam, że jest dowartościowany i pewny siebie. Taki debiut w kadrze buduje psychikę, ale do Krakowa wrócił ten sam skromny chłopak, który zna swoje miejsce w szeregu i wie, co robić - mówi opiekun Pasów.
- Zmieniło się tylko to, że teraz będzie musiał prezentować taki poziom, by trener Nawałka dalej widział w nim reprezentanta. Już skończył się okres próbny - przed nim teraz coraz wyższe wymagania. To będzie z korzyścią i dla Bartka, i dla Cracovii - dodaje Zieliński.