Na początku czerwca w meczu ze Śląsk Wrocław Gerson doznał urazu klatki piersiowej. Brazylijczyk przy okazji poddał się również operacji barku, który doskwierał mu już od dłuższego czasu. Sztab szkoleniowy Lechii Gdańsk zdecydował, że 23-latek rehabilitacje będzie przechodzić we własnym kraju.
[ad=rectangle]
Środkowy obrońca do Polski powrócił 6 września, a dzień później rozpoczął treningi z drużyną. - Z moim zdrowiem jest już wszystko ok. Może nie perfekcyjnie, ale za kilka dni myślę, że osiągnę swój "top" od względem fizycznym. Przez ten czas, kiedy rehabilitowałem się w Brazylii niczego nie zaniedbałem i trenowałem indywidualnie - komentował Gerson.
- Pogrywałem trochę w siatkonogę, ale to przecież nie to samo, co mecz. Dlatego cieszę się, że znów jestem w Gdańsku i mogę normalnie trenować z chłopakami z Lechii. Bardzo mi tego brakowało, kiedy byłem w Brazylii. Mogę powiedzieć, że naprawdę czuję głód piłki i chciałbym jak najszybciej wrócić do gry.
Pod nieobecność Gersona obrona biało-zielonych nie wyglądała zbyt dobrze. Gdańszczanie w tym czasie zmienili również trenera. Z drużyną pożegnał się Jerzy Brzęczek. W jego miejsce przyszedł Thomas von Heesen.
- Byłem w kontakcie z chłopakami, przede wszystkim z Rudinilsonem i Bruno Nazario, więc wiedziałem co się dzieje. Poza tym obejrzałem w internecie większość meczów Lechii z tego sezonu. Czułem się trochę jak kibic i powiem szczerze, że byłem bardzo zły, że nie wygrywaliśmy spotkań. Czasami aż musiałem wyłączać komputer, żeby mu się nic nie stało - zakończył.