Wisła Puławy patrzy na II ligę z góry

Wystarczyły dwie kolejki, by wszystkie kluby poza Dumą Powiśla, straciły punkty. - Nasze ostatnie zwycięstwo również było wymęczone - przyznał trener lidera Bohdan Bławacki.

Wisła Puławy zdobyła od początku roku kalendarzowego 28 punktów. Świetnie rozpoczęła rundę rewanżową, przez co była nazywana rycerzem wiosny. Szybko przegnała od siebie widmo spadku i przesunęła się do środka tabeli. Dopiero ostatnie kolejki poprzedniego sezonu nie wyszły puławianom.
[ad=rectangle]
- W końcówce przegraliśmy cztery mecze. Teraz nie ma już w klubie wielu z tych zawodników. Mam innych, którzy rozumieją proces treningowy, grają piłką na jeden-dwa kontakty. Narodziła się również dobra atmosfera w szatni. Wcześniej byli zawodnicy, którzy pod koniec myślami byli już w innych drużynach i to nam przeszkadzało - powiedział Bohdan Bławacki.

Latem szkoleniowiec postanowił przewietrzyć szatnię i na razie widać pozytywny skutek takiej decyzji. Rozgrywki w I oraz II lidze rozpoczęły się kilkanaście dni temu, a na 36 drużyn tylko jedna ugrała komplet punktów - Wisła. Pierwsze zwycięstwo odniosła niespodziewanie na stadionie w Tychach.

- Cały tydzień przed tym meczem trwała szczegółowa analiza. Mówiłem piłkarzom o dwóch rzeczach: pierwsza to taktyka, szczególnie w obronie, a druga to psychika. Powiedziałem im żeby zobaczyli w Internecie piękny stadion w Tychach i przekazałem, że kto nie jest psychologicznie przygotowany grać na nim, to niech lepiej nie jedzie do Tychów - opowiadał po wygranej 2:0 Bławacki.

Kibice w Puławach mają powody do zadowolenia po starcie sezonu
Kibice w Puławach mają powody do zadowolenia po starcie sezonu

W następnej kolejce Wisła wróciła do Puław i zaatakowała pozycję lidera. Podejmowała innego przeciwnika ze Śląska - Polonię Bytom. Mecz zakłócony przez zachowania kibiców, zakończył się wygraną gospodarzy 2:1. - Na odprawie przekonywałem, że będzie trudniej niż w Tychach pod każdym względem - zdradził Bławacki.

- Szybko zdobyliśmy gola i nasz scenariusz wchodził w życie, jednak po zmianie wyniku cofnęliśmy się za mocno. To nie była nasza piłka, straciliśmy prowadzenie i w przerwie zapytałem zespół czy gramy u siebie czy na wyjeździe, bo miałem wrażenie, że na wyjeździe. Brakowało również świeżości, co próbowałem wyrównać zmianami. Szczęście się uśmiechnęło i tym razem wymęczyliśmy trzy punkty - przyznał szkoleniowiec.

Duma Powiśla będzie bronić miejsce na szczycie tabeli u Puszczy Niepołomice. Będzie to mecz lidera z czerwoną latarnią. Puszcza nie ugrała nawet punktu od początku sezonu, a w środku tygodnia czeka ją prestiżowa potyczka z Lechią Gdańsk.

Ostatni raz Wisła otwierała tabelę II ligi w sierpniu 2012 roku.

Komentarze (0)