Piłkarze Radomiaka dobrze wypadli w sprawdzianie generalnym

Piłkarze beniaminka drugiej ligi bardzo dobrze przeszli generalny sprawdzian przed rozpoczęciem rozgrywek, przekonująco wygrywając ze Świtem. Wcześniej rozegrali kilka innych gier kontrolnych.

Radomiak rozegrał kilka sparingów w okresie przygotowawczym. Jeszcze w pierwszej połowie lipca zremisował 2:2 ze swoim ligowym rywalem, Legionovią Legionowo. Bramki dla radomian zdobyli Krzysztof Ropski i Paweł Uliczny - dziś już piłkarze beniaminka drugiej ligi, wcześniej testowani przez sztab szkoleniowy. W pierwszej połowie Zieloni przeważali, dyktując warunki i tempo gry. W drugiej części, wskutek wielu roszad, dokonanych przez Jacka  Magnuszewskiego, ich gra wyglądała zupełnie inaczej.
[ad=rectangle]
Kolejnym rywalem w grze kontrolnej była Pilica Białobrzegi. Po początkowych 45 minutach był remis 1:1. Decydujące trafienie zaliczył po przerwie Szymon Stanisławski, który w minioną środę sfinalizował rozmowy z PGE GKS-em Bełchatów, podpisując kontrakt.

W drugiej połowie lipca Radomiak rozgromił drużynę Orląt Radzyń Podlaski, zwyciężając aż 5:0. Wynik ustalony był właściwie tuż przed zejściem do szatni - Zieloni prowadzili bowiem 2:0. Potem postawili kropkę nad "i".

Przed tygodniem, w ostatnim spotkaniu kontrolnym na swoim macierzystym stadionie przy ulicy Struga, w potwornym upale gospodarze pokonali skromnie Motor Lublin. Magnuszewski znów sprawdził wielu zawodników. - Jestem zadowolony z elementów, nad którymi pracowaliśmy wcześniej, czyli z defensywy i założeń gry pressingiem. Stworzyliśmy sobie kilka okazji bramkowych, ale najważniejsze jest to, że zagraliśmy "na zero" z tyłu - podkreślał szkoleniowiec. - Oczywiście nie ustrzegliśmy się błędów. Był to pożyteczny sprawdzian z silnym rywalem - dodał.

Przed rozpoczęciem sparingu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki - Zieloni po raz pierwszy zagrali na stadionie lokalnego przeciwnika, Broni Radom, na którym będą podejmować drużyny przyjezdne w lidze - pojawiło się sporo znaków zapytania. - Urazu nabawił się ostatnio Maciej Świdzikowski, ponadto na ból w kolanie narzeka Włodzimierz Puton. Chciałbym, aby na murawę wybiegła docelowa "jedenastka", która będzie walczyć w lidze w pierwszym meczu. Nie wystawię jednak najmocniejszego składu - mówił z lekkim żalem Magnuszewski.

Ostatecznie wyżej wspomniani piłkarze wystąpili w sobotnim starciu, a Radomiak pokonał gości przekonująco, bo 4:1. - Strzeliliśmy sporo bramek po ciekawych akcjach. Rywal zbyt łatwo stwarzał okazje pod naszą bramką i z tego nie jestem zadowolony. Tak naprawdę cieszę się tylko z wyniku i widzę jeszcze zbyt wiele mankamentów w naszej grze, nad którymi musimy dalej pracować - zaznaczył trener.

Pierwsze spotkanie w sezonie 2015/2016 drugiej ligi radomianie rozegrają w najbliższą niedzielę, 2 sierpnia. Podejmą Znicz Pruszków.

Komentarze (0)