190. derby Krakowa: Jacek Zieliński mógł prowadzić Białą Gwiazdę

[tag=27327]Jacek Zieliński[/tag] prowadzi Cracovię od 20 kwietnia, ale pod Wawelem mógł zameldować się już miesiąc wcześniej, tyle że... po drugiej stroń Błoń.

Jacek Zieliński objął pięciokrotnych mistrzów Polski 20 kwietnia, zastępując przy Kałuży 1 Roberta Podolińskiego i dźwignął Pasy z kryzysu. Pod jego wodzą Cracovia zdobyła 26 z 30 możliwych do zdobycia punktów (8-2-0) i biorąc pod uwagę ten okres, Pasy są najskuteczniejszą drużyną ligi - drugi pod tym względem Lech Poznań w tym czasie dopisał do konta 22 "oczka". Krakowianie zdobyli też w tym czasie najwięcej bramek (22) i najmniej stracili (4).
[ad=rectangle]

Obejmując Cracovię, trener Zieliński wrócił do Ekstraklasy po 19-miesięcznej przerwie, ale jak się okazuje, jego rozbrat z zawodem mógł trwać miesiąc krócej. Gdy Wisła Kraków szykowała się do zwolnienia Franciszka Smudy, co nastąpiło 9 marca, jednym z kandydatów do zastąpienia "Franza" był właśnie Zieliński. Obecny opiekun Pasów odmówił jednak 13-krotnym mistrzom Polski, którzy zdecydowali się na zatrudnienie Kazimierza Moskala.

- Co bym teraz nie powiedział, to zaraz zostałoby to źle wykorzystane. Coś tam było, ale teraz pracuję w Cracovii i tylko to się liczy - mówi Zieliński w przededniu 190. derbów Krakowa.

Piątkowa "Święta Wojna" będzie pierwszą w karierze trenera Zielińskiego. - Brałem udział w derbach Warszawy, derbach Wielkopolski i derbach Śląska, ale te krakowskie derby są na pewno pierwszymi w mojej karierze z takim podtekstem - mówi.

Zieliński zadebiutuje w derbach Krakowa, ale jeden z meczów Cracovii z Wisłą miał już wpływ na jego karierę. Chodzi o spotkanie rozegrane 11 maja 2010 roku, w którym Pasy dosłownie w ostatniej minucie zremisowały z Białą Gwiazdą, dzięki czemu na pozycję lidera Ekstraklasy awansował prowadzony przez Zielińskiego Lech Poznań i nie stracił pierwszego miejsca w ostatniej kolejce.

- Oglądałem później fragmenty tego meczu. Cracovia nam pomogła, ale poza tym musieliśmy zrobić swoje w lidze. Wiśle zabrakło szczęścia, nam ono dopisało,  ale Lech w tamtym sezonie zdecydowanie zasłużył na mistrzostwo - mówi Zieliński.

Źródło artykułu: