GKS Katowice ustabilizował grę obronną. "Nad resztą musimy pracować"

W trakcie okresu przygotowawczego piłkarze GKS-u Katowice poprawili grę w defensywie. - Dopiero mecze o stawkę zweryfikują naszą formę - powiedział Piotr Piekarczyk.

Piłkarze GKS Katowice są na finiszu przygotowań do rozgrywek I ligi. Inaugurację zmagań na zapleczu ekstraklasy zaplanowano na pierwsze dni sierpnia, ale już w niedzielę GieKSa rozegra pierwszy oficjalny mecz w tym sezonie. W ramach Puchar Polski GKS Katowice podejmie Rozwój Katowice.
[ad=rectangle]
Trener GieKSy pozytywne ocenia pracę jaką piłkarze wykonali podczas okresu przygotowawczego, choć nie ukrywa, że zawodnicy muszą poprawić grę w niektórych elementach. - Na pewno nasza gra obronna została ustabilizowana i nastąpił duży progres w tym elemencie. Jeśli chodzi o ofensywę, to skład się stabilizuje. Mamy jeszcze czas, żeby popracować nad grą ofensywną i atakiem pozycyjnym, gdzie jeszcze brakuje dokładnego dogrania czy słusznego wyboru przy zakończeniu - ocenił Piotr Piekarczyk.

Szkoleniowiec katowickiego klubu jest zadowolony z dyspozycji nowych zawodników, którzy w przerwie letniej zasili kadrę GKS-u. - Maciej Bębenek miał ostatnio lekkie dolegliwości i nie mógł pokazać wszystkiego. Poza tym zauważalna jest mądrość Burkhardta, ale musi jeszcze wziąć większy udział w poczynaniach defensywnych. Ciekawie wygląda też Jurek, na prawej stronie radził sobie dobrze w Bełchatowie i przy popracowaniu nad nim może być z niego pociecha. Trochim bardzo chce, ale ma jeszcze zaległości motoryczne i musi podejść do tego spokojnie, bo samemu wszystkiego nie da się osiągnąć i pomożemy mu je zniwelować - powiedział Piekarczyk.

W sparingach katowiczanie prezentują dobrą formę, lecz jak zapewnia trener GKS-u, dopiero mecze ligowe dadzą odpowiedź na pytanie dotyczące dyspozycji piłkarzy. - To tylko sparingi, dopiero mecze o stawkę zweryfikują naszą formę. Do gry obronnej nie można mieć pretensji, nad resztą musimy pracować w dalszym ciągu. Co z tego wyniknie, zobaczymy - stwierdził Piekarczyk.

Źródło artykułu: