Ricardo Nunes trafił do Pogoni Szczecin w trakcie minionego sezonu. Zadebiutował trzy dni po podpisaniu kontraktu w meczu z Lechią Gdańsk. Biało-zieloni to pierwsza drużyna, z którą negocjował w Polsce. Gdańszczanie przerwali jednak rozmowy po testach medycznych, co sam "Riki" nazywał dziwną sytuacją. Nunes ma zresztą szczęście do symbolicznych debiutów. Pierwszy mecz w reprezentacji RPA zagrał z Polską.
[ad=rectangle]
W Pogoni Szczecin Ricardo występował u trzech trenerów: Dariusza Wdowczyka, Jana Kociana i Czesława Michniewicza. Ten ostatni chwalił podopiecznego za pewność w działaniach i zdecydował, że chce go mieć w zespole na następny sezon. We wtorek rozmowy zostały sfinalizowane i strony podpisały dwuletnią umowę z opcją przedłużenia o rok.
Portowiec czuje się najlepiej na lewej stronie boiska jako obrońca lub pomocnik. Michniewicz widzi Nunesa w bloku defensywnym, gdzie ma rywalizować o plac z Mateuszem Lewandowskim. Wcześniej na tej pozycji grał Hubert Matynia, ale nabawił się poważnej kontuzji i w tym roku nie wyjdzie na boisko.
Nunes to prawdziwy piłkarski obieżyświat. Ma w swoim CV kluby z Portugalii, Grecji, Cypru, Bułgarii i Słowacji. U naszych południowych sąsiadów, w MSK Żylinie spędził najwięcej czasu. Zdobył mistrzostwo oraz puchar Słowacji. Do Pogoni trafił jako wolny zawodnik po rozwiązaniu kontraktu z Lewskim Sofia. Najbardziej znanym klubem jaki reprezentował była Benfica Lizbona, ale były to głębokie rezerwy potentata z Portugalii.