Czesław Michniewicz: Powrót do Poznania jest szczególny i trudny

Trener Pogoni Szczecin wraca na Bułgarską i może zagrodzić Lechowi Poznań drogę do mistrzostwa. Chce zaskoczyć Kolejorza młodością, fantazją i polotem.

Czesław Michniewicz pracował z piłkarzami Lecha Poznań od 2003 do 2006 roku. Stawiał pierwsze kroki w dużym futbolu jako trener, a nawet raczkując w zawodzie zdobywał nagrodę najlepszego szkoleniowca w Wielkopolsce. W niedzielę zagra z Kolejorzem pierwszy raz jako opiekun Pogoni Szczecin.
[ad=rectangle]
- Zawsze miło wraca się do miejsce, które przyjemnie się kojarzy. To powrót szczególny, ale też trudny, bo za każdym razem kiedy przyjeżdżam do Poznania ze swoimi drużynami, czeka mnie trudne spotkanie. Lech jest być może tydzień od mistrzostwa Polski. Wszystko jest w nogach i głowach piłkarzy i zrobią wszystko, by pokonać pierwszą z trzech przeszkód - nas - zapowiedział Czesław Michniewicz.

Nie ma wątpliwości, że mecz ma większe znaczenie dla drużyny ze stolicy Wielkopolski. Dla Pogoni końcówka sezonu to praktycznie preludium do okresu przygotowań. Trochę z chęci, trochę z przymusu gra młodym składem, testuje warianty, natomiast Lech Poznań gra o wyczekiwane od pięciu lat złote medale.

Dla Czesława Michniewicza mecz z Lechem Poznań to duże wydarzenie
Dla Czesława Michniewicza mecz z Lechem Poznań to duże wydarzenie

- Poznań żyje nadchodzącym meczem. Piłkarze Lecha są pod olbrzymią presją, którą sami sobie wytworzyli przeganiając Legię w tabeli. Jeżeli wynik będzie dla nas korzystny, to może być dostrzegalna nerwowość u rywala, pomimo że ma wielu doświadczonych piłkarzy. U nas nie ma komfortu kadrowego. Podejmujemy decyzje z kim chcemy pracować w następnym sezonie i takie eliminacje nie są miłe dla mnie i zawodników, ale są też szansą, że każdy da z siebie wszystko i przyczyni się do dobrego wyniku - ma nadzieję trener.

Michniewicz znów zabiera młodą osiemnastkę z debiutantem Marcinem Listkowskim. - Skład będzie dużą niewiadomą także dla nas, bo w takim jeszcze nie zagraliśmy nawet sparingu. Trzeba stawić czoła - być może - mistrzowi Polski, dlatego zadanie będzie trudne, ale nie ma w nas strachu. Nie zmienimy stylu, a będziemy grać swoje: budować akcje, stwarzać sytuacje podbramkowe. Tylko trzeba je wykorzystać, bo bez gola w Poznaniu trudno marzyć nawet o punkcie. Po ostatnich meczach czuję niedosyt i starałem się poprawić kilka elementów w tygodniu - stwierdził Michniewicz.

Kibice Pogoni Szczecin "nie przepadają" za Lechem Poznań. Ich pupile mogą zagrodzić oponentowi drogę do korony. - Niezależnie z kim gramy mamy niewielki wpływ na losy mistrzostwa. Nie wskazujemy najlepszego zespołu ligi. Tak samo chcieliśmy pokonać Legią, jak chcemy Lecha. Po niedzielnym meczu zostaną jeszcze dwie kolejki i będą trudne emocjonalnie dla liderów. Pamiętam to z czasów, kiedy grałem o mistrzostwo z Zagłębiem. Liczę, że nasza młodość, fantazja, polot będą górować w zderzeniu z grającym pod presją Lechem.

Źródło artykułu: