VfL Wolfsburg nie sprzeda Kevina de Bruyne i jeszcze się wzmocni. "Zmniejszyć dystans do Bayernu"

Newspix / EXPA/ Eibner/ Bermel
Newspix / EXPA/ Eibner/ Bermel

Działacze VfL Wolfsburg zapewniają, że przed sezonem 2015/2016 Kevin de Bruyne nie zmieni klubu. Co więcej, przed startem w Lidze Mistrzów drużyna ma zostać wzmocniona.

Dzięki kapitalnym występom w Bundeslidze (10 goli i 21 asyst) Kevin de Bruyne jest rozchwytywany na rynku transferowym. Sam zainteresowany przyznał niedawno, że świetnie czuje się w VfL Wolfsburg, ale nie może wykluczyć, iż opuści miasto Volkswagena. Włodarze Wilków nie planują jednak pozbywania się największej gwiazdy.
[ad=rectangle]
- Kevin znajduje się na celowniku wielu klubów, w tym Bayernu czy Realu Madryt. Nie dał jednak żadnego sygnału, że chciałby odejść, a dla nas jego transfer nie wchodzi w grę - zapewnia prezes klubu Francisco Javier Garcia Sanz, który robi wszystko, by de Bruyne podpisał nowy, lukratywny kontrakt bez klauzuli odstępnego.

Wilki już zapewniły sobie pozyskanie za 12 mln euro Maxa Kruse z Borussii Moenchengladbach. Za tym transferem stoi przede wszystkim Klaus Allofs, czyli twórca sukcesów VfL - Wolfsburg zaczął brylować w Bundeslidze po przybyciu do klubu dyrektora sportowego. Allofs, znany z podejmowania trafnych decyzji na rynku transferowym, we wtorek przedłużył kontrakt do 2019 roku.

- W ciągu trzech lat osiągnęliśmy już całkiem sporo, ale nie jesteśmy jeszcze w tym miejscu, w którym chcielibyśmy być. To nie koniec naszej drogi. Chcemy być najlepsi w Niemczech, czego jednak nie mogę obiecać. Na pewno liczymy na zmniejszenie dystansu do Bayernu. Mam nadzieję, że będziemy sięgać po trofea, jakkolwiek uplasowanie się na drugim czy trzecim miejscu w kolejnych sezonach także będzie sukcesem - przyznaje Allofs.

Wolfsburg nie zamierza oddawać nie tylko de Bruyne, ale też innych gwiazd na czele z Ricardo Rodriguezem i Luizem Gustavo. Drużynę na pewno wzmocni nowy obrońca, a najprawdopodobniej także środkowy pomocnik. - Wzmocnienia będą, ale nie planujemy wykonywać szalonych ruchów na rynku transferowym. Zamierzamy podejmować mądre i wyważone decyzje - tłumaczy Garcia Sanz.

Źródło artykułu: