Część kibiców Liverpoolu chce odejścia Brendana Rodgersa, nietypowa manifestacja

East News / Na zdjęciu: Brendan Rodgers
East News / Na zdjęciu: Brendan Rodgers

Po trzech latach pracy Brendan Rodgers powinien odejść z Liverpoolu? Tego domaga się część kibiców, która w oryginalny sposób zamanifestowała niechęć do menedżera.

Przed sobotnim spotkaniem z broniącym się przed spadkiem Queens Park Rangers, które The Reds z trudem wygrali 2:1, nad stadionem Anfield przeleciał samolot z transparentem nawołującym do rozstania z Brendanem Rodgersem.

"Rodgers out, Rafa in" - można było przeczytać na banerze. Część fanów Liverpoolu domaga się powrotu Rafaela Beniteza, który w latach 2004-2010 wywalczył z klubem pięć trofeów, w tym raz wygrał Ligę Mistrzów. Tymczasem obecnemu trenerowi przez trzy sezony nie udało się zdobyć żadnego pucharu.
[ad=rectangle]
Jeszcze rok temu - gdy ekipa z Merseyside wywalczyła wicemistrzostwo - Rodgers był chwalony i nie musiał się niczego obawiać. Jednak fiasko drogich letnich transferów (na które wydano ponad 100 mln funtów), w połączeniu z bardzo słabymi obecnymi rozgrywkami (Liverpoolu najprawdopodobniej zabraknie w pierwszej czwórce) zdecydowanie zmieniło nastroje wśród kibiców.

Nawet jeśli 42-latek dostanie szansę kontynuowania swojej pracy (co jest dość prawdopodobne), to w edycji 2015/2016 znajdzie się pod dużą presją.

Liverpool potrzebuje wzmocnień na wielu pozycjach, a najbardziej palące wydają się problemy związane z nieskutecznym atakiem. Daniel Sturridge praktycznie stracił rok na leczeniu urazów, zaś liczby Lazara Markovicia, Mario Balotellego, Fabio Boriniego i Rickiego Lamberta nie rokują nic dobrego na przyszłość.

The Reds mocno interesują się gwiazdorem PSV Eindhoven, Memphisem Depayem (21 goli w obecnym sezonie Eredivisie), pytanie tylko jak Holender zareaguje na brak możliwości gry w Lidze Mistrzów.

Liverpool ma jeszcze niewielką szansę na uratowanie pierwszej czwórki, lecz zadanie jest piekielnie trudne, bo nawet komplet zwycięstw w trzech ostatnich kolejkach niczego mu nie zagwarantuje (do Manchesteru United traci teraz cztery punkty). Poza tym już w najbliższą niedzielę zespół z Anfield czeka wyprawa na Stamford Bridge, gdzie Chelsea w trwających rozgrywkach nie przegrała ani jednego meczu.

Źródło artykułu: