Prawy obrońca był podstawowym graczem w drużynie Ireneusza Mamrota. W tym sezonie wystąpił w 18 spotkaniach i strzelił 5 bramek. Wiosną na boisko powrócił z opaską kapitana. W spotkaniu z Chojniczanką Chojnice w 21. minucie musiał opuścić murawę. Jak się okazało, piłkarz złamał kość strzałkową.
[ad=rectangle]
- W przeszłości w zasadzie w ogóle nie miałem takich przerw. Teraz już ochłonąłem, ale na początku, gdy dowiedziałem się o pękniętej kości, myślenie o tym, że nagle na dłużej trzeba przerwać treningi nie było łatwe. Człowiek trenuje przecież codziennie, godzinami, lubi to, więc trudno wypaść z tego rytmu. Trzeba jednak pogodzić się z tym, bo pewnych spraw nie przyspieszę. Robię po prostu wszystko co w mojej mocy, aby wrócić jak najszybciej - mówi Michał Ilków-Gołąb na łamach chrobry-glogow.pl.
- Lekarze oceniają przebieg leczenia na okres ok. dwóch miesięcy. Liczę, że jeśli kość dobrze będzie się zrastać, powrót nastąpi szybciej. Ciężko jednak cokolwiek przewidzieć, bo to już nie jest zależne do końca ode mnie. Chciałbym pojawić się na boisku przynajmniej na koniec rundy, ale czas pokaże. Więcej nie jestem w stanie powiedzieć - dodaje.
Źródło: chrobry-glogow.pl