Jesienią w stolicy gospodarze rzutem na taśmę uratowali remis. Punkt golem strzelonym w 90. minucie meczu zapewnił Wojskowym Dossa Junior. Teraz także emocji nie zabraknie. Lech w tym sezonie na własnym boisku przegrał tylko raz. Legia z wyjazdów na tarczy wracała już czterokrotnie.
[ad=rectangle]
- Jesteśmy w dobrej dyspozycji i cieszymy się na to spotkanie - deklaruje Berg. - Oczywiście, w tak długim sezonie musiał kiedyś nadejść drobny kryzys, co było widać po naszych ostatnich występach. Jesteśmy w nowej sytuacji, bo po raz pierwszy od lipca w ciągu dwóch tygodni rozegraliśmy tylko dwa mecze. To robi ogromną różnicę. Teraz czas na Lecha. Cieszymy się na to spotkanie. Mam nadzieję, że ominą nas kontuzje i będziemy gotowi do gry.
Niedzielna rywalizacja będzie się toczyć przy pękających w szwach trybunach. - Skupiamy się na grze. Atmosfera na pewno będzie bardzo dobra i powinna ona zawodnikom pomagać, motywować. Kiedy byli małymi dziećmi, z pewnością marzyli o tym, żeby kiedyś grać przy pełnych trybunach. Teraz mają ku temu okazję - przyznaje Norweg. - Nie jest to jednak dla nas żadna nowość. Walczyliśmy w takich warunkach z Ajaksem czy Trabzonsporem - przypomina.
Według Wojciecha Kowalczyka podstawowy skład Lecha jest mocniejszy od wyjściowej jedenastki Wojskowych. Berg do stwierdzenia byłego reprezentanta Polski podchodzi ze spokojem. - Każdy ma prawo do własnej opinii - mówi. - Ja szanuję Lecha. Poznaniacy mają w składzie dobrych zawodników, ale my także. Nie mamy kompleksów. Jestem zadowolony z naszego składu. Zawodnicy pokazali w ostatnich latach, że są wielkim zespołem.
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.