Deniss Rakels: Legia - Wisła? Wolałbym Barcę

Nadchodzący tydzień będzie tygodniem próby dla Cracovii, którą we wtorek czeka rewanżowy mecz 1/4 finału Pucharu Polski z Błękitnymi Stargard Szczeciński, a w sobotę rozegra 189. derby Krakowa.

W pierwszych czterech wiosennych meczach Pasy zdobyły tylko trzy punkty i ich przewaga nad strefą spadkową stopniała do jednego "oczka". W 24. serii drużynie Roberta Podolińskiego udało się jednak wygrać 3:1 z Piastem Gliwice i ma pewność, że niezależnie od wyniku spotkania Ruchu Chorzów utrzyma się na powierzchni. Co ciekawe, mecz z Piastem jest dopiero pierwszym za kadencji Podolińskiego, które Cracovia wygrała różnicą więcej niż jednej bramki.
[ad=rectangle]

Czasu na radość Pasy nie mają jednak dużo, bowiem już we wtorek muszą zmazać plamę z pierwszego meczu 1/4 finału Pucharu Polski z II-ligowymi Błękitnymi Stargard Szczeciński, który w fatalnym stylu przegrali 0:2, a w sobotę wezmą udział w 189. derbach Krakowa. Pasy czekają na ekstraklasowe zwycięstwo przy Reymonta 22 już od 1959 roku! A ostatni raz w ogóle wygrały na stadionie Wisły w 1996 roku, gdy obie ekipy występowały na drugim froncie.

- Musimy we wtorek pokazać, że w Stargardzie wydarzyło się coś takiego, co zdarza się raz na sto lat. Musimy pokazać Błękitnym, kto jest będzie gospodarzem tego meczu - zapowiada Deniss Rakels, który przyznaje, że wcale nie ma zamiaru oglądać niedzielnego pojedynku Wisły z Legią: - Jeśli nie będzie grała Barcelona, to może włączę Wisłę z Legią, ale jeśli w tym samym czasie będzie grała Barca, to ją będę oglądał.

By awansować do półfinału Pucharu Polski, Cracovia będzie musiała pokonać II-ligowca różnicą trzech bramek lub wygrywając 2:0, odrobić straty z pierwszego meczu i doprowadzić do serii "11". - Strzeliliśmy trzy gole Piastowi, więc czemu ma się nie udać z Błękitnymi? A derby? O derbach nie trzeba specjalnie nikomu mówić - wszyscy wiemy, jaką rangę ma ten mecz - mówi Mateusz Wdowiak.

- Rozmawialiśmy już o derbach Krakowa. Wiem, że to bardzo ważne spotkanie. Grałem już w derbach na Słowacji i w Niemczech, ale jeszcze nie grałem w takich derbach, w których rywalizują dwa zespoły z tego samego miasta. Nie mogę się tego doczekać i już na to czekam - Erik Jendrisek omija w myślach starcie z Błękitnymi, a trener Podoliński liczy na to, że wygrana z Piastem będzie momentem przełomowym dla jego zespołu: - To zwycięstwo pozwoli nam podnieść głowę w górę i pojechać na Wisłę z podniesioną głową.

Komentarze (0)