Przypomnijmy, że Izba ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych przy Polskim Związku Piłki Nożnej 17 lutego orzekła, że nowe umowy Pawła Sobolewskiego i Zbigniewa Małkowskiego, podpisane za kadencji prezesa Tomasza Chojnowskiego, są ważne. Dla Korony nie jest to koniec trwającego kilkanaście miesięcy sporu.
[ad=rectangle]
[i]
- Te sprawy tak naprawdę nie są rozstrzygnięte. Na razie mamy orzeczenie pierwszej instancji, które nie jest prawomocne, więc klub ma możliwość odwołania się do drugiej instancji. Na dzień dzisiejszy nie mamy jednak pisemnego uzasadnienia tego orzeczenia. Czekamy na dokument i wtedy klub podejmie decyzję co dalej -[/i] powiedział Marek Paprocki. Wydaje się jednak, że nawet przy odwołaniu kielczanie mogą mieć problem z unieważnieniem kontraktów 35-letniego pomocnika i 37-letniego bramkarza.
Istotnym czynnikiem w tym wszystkim jest czas. Do końca zimowego okienka transferowego nie pozostało go zbyt wiele, a obaj zawodnicy chcieliby kontynuować swoje kariery. - Jesteśmy otwarci na propozycje - oznajmił Paprocki. - Wiem, że są kluby zainteresowane Pawłem Sobolewskim i Zbigniewem Małkowskim. Jeżeli złożą propozycje, które zostaną przyjęte przez zawodników, to jesteśmy w stanie skonstruować takie porozumienie o wypożyczeniu, które uwzględni sytuację tego nierozstrzygniętego sporu.
Sternik złocisto-krwistych przekonuje, że temat zmiany klubu przez obu graczy da się doprowadzić do końca jeszcze przed zamknięciem okienka, czyli do 2-ego marca. - Jesteśmy w stanie jeszcze w okienku transferowym rozwiązać sytuacje. Jeśli będzie decyzja ze strony piłkarzy, że chcą zmienić klub, to możemy rozmawiać. Jednocześnie Marek Paprocki potwierdził pojawiające się wcześniej informacje, że "Sobol" i Małkowski nie mają szans powrotu do zespołu Ryszarda Tarasiewicza. - Na tą chwilę nie ma takiej możliwości, dlatego, że piłkarze nie przyjęli naszych propozycji nowych kontraktów.