Sytuacja KSZO wciąż niejasna

W Urzędzie Miasta w Ostrowcu Świętokrzyskim kolejny już raz spotkali się przedstawiciele ostrowieckiego biznesu i prezydent miasta Jarosław Wilczyński. Tuż po tym spotkaniu prezydent udał się na rozmowę z właścicielem KSZO - Tadeuszem Dąbrowskim.

W tym artykule dowiesz się o:

- Zakończyło się dzisiaj kolejne spotkanie z grupa ostrowieckich przedsiębiorców. Za chwilę będę miał kolejne spotkanie z panem Dąbrowskim. Myślę, że to będzie chyba jedno z moich ostatnich spotkań mediacyjnych, bo uważam, że jesteśmy na dobrej drodze, aby dojść do jakiegoś porozumienia. Ze strony przedsiębiorców jest zainteresowanie przejęciem pakietu większościowego. Może bez szczegółów tym razem. Z tych deklaracji, które dzisiaj zyskaliśmy jest grupa przedsiębiorców, która chce przejąć pakiet większościowy i również jest grupa, która zadeklarowała się współfinansować klub w formie reklamy czy innych formach sponsorskich. Można by było uzupełnić ten budżet do takiej kwoty, która by pozwalała na walkę o te najwyższe cele. Istotnym warunkiem jaki stawiają ostrowieccy przedsiębiorcy jest to, żeby pieniądze, które trafią za zakup akcji do pana Dąbrowskiego, wróciły do klubu w jakiś sposób, po to, aby uratować tę sytuacje z danej chwili. Chodzi o kwestię wynagrodzeń. Z takim hasłem pójdę rozmawiać do pana Dąbrowskiego. Skoro pan Dąbrowski deklarował, że zależy mu na klubie, to aby te pieniądze nie trafiły na jego konto, albo jeśli trafią, to żeby poprzez konto wróciły do klubu, do zawodników. To jest bardzo ważne, żeby zażegnać tę sytuacje, uwiarygodnić klub, żeby czy podpisać nowe kontrakty, czy zatrzymać tych zawodników, na których ostrowieckim kibicom zależy, bo są potrzebni w klubie. Nie mam uprawnień, żeby podawać nazwy, mogę tylko powiedzieć, że to dobrzy ostrowieccy przedsiębiorcy. To by było co najmniej kilka podmiotów, które by przejęły pakiet większościowy akcji klubu. Dywersyfikacja plus co najmniej 10 podmiotów, które się zadeklarowały do stałych wpłat i kilka jednorazowo zadeklarowały tę kwotę 10 czy 8 tysięcy tak na bieżące wydatki. Na chwilę obecną mówimy o pakiecie 51-60 % - powiedział Jarosław Wilczyński, prezydent Ostrowca Św.

To, czy piłkarze otrzymają zaległe wypłaty, zależy od właściciela klubu, który zadeklarował się do ich wypłacenia do 20 grudnia.

- To zależy od pana Dąbrowskiego. Ja będą apelował do niego o to, żeby jednak zadbał o ludzi, którzy nam tyle radości dali. To wszystko rozgrywa się w ciągu dwóch tygodni, a zakup akcji, zapoznanie się tych, którzy chcą je kupić z dokumentami, przyjąć zapewnienie, że nie ma tam jakichś pozabilansowych zadłużeń, itd. To są poważne sprawy, a tempo w jakim działamy jest szalone i myślę, że trzeba to wszystko troszkę teraz uciszyć. Mamy grupę, która chce to przejąć i teraz już oni na pewne merytoryczne tematy muszą porozmawiać. To jest naturalne, że skoro klub jest w takiej sytuacji, a ktoś chce przejąć jego udziały to musi to być spokojna przemyślana decyzja. Na chwile obecną wedle ekonomii są to wartości ujemne- dodał prezydent.

Przejęcie klubu przez ostrowieckich przedsiębiorców jeszcze w tym roku stoi ciągle pod znakiem zapytania.

- Uważam, że za tydzień jest okres świąteczny, więc raczej mało realne jest aby do podpisania tych umów doszło w tym roku, choć nie jest to niemożliwe. Wiele osób jeszcze ciągle przyjeżdża, dzwoni, kolejne spotkania w kolejnym tygodniu, bo trudno spotkać się ze wszystkimi aktywnymi ludźmi tutaj na miejscu. Jest wiele podmiotów większych, mniejszych, które zadeklarowały się do comiesięcznego wykupu reklamy. Również jest cały czas aktywna inicjatywa „Klubu 100”. Można powiedzieć, ze fala dobra ruszyła w Ostrowcu. Teraz wszystko w rękach pana Dąbrowskiego. Będę chciał, aby pan Dąbrowski zrozumiał temat, że lepiej mieć udział mniejszościowy w łódce, która jest niezatapialna i stabilnie płynie po jeziorze, niż stuprocentowy udział w zatopionej łodzi, a nawet jachcie wysokiej klasy bo tak miało być. Jest szansa, żeby to grono, któremu zależy na piłce, na tym, aby to było w Ostrowcu, stale się powiększało. Dużo sobie obiecuje po tej rozmowie, myślę, że na spokojnie pewne rzeczy sobie wyjaśnimy. W te sprawie raczej przed świętami już spotkań nie planuje, choć indywidualnie na pewno tak, bo wiele osób jest poza granicami kraju i po powrocie będę się z nimi kontaktował - zakończył Jarosław Wilczyński.

Rozmowy na temat przyszłości klubu będą kontynuowane w sobotę.

Komentarze (0)