Juventus Turyn po remisie z zajmującą w tabeli Serie A 19. lokatę AC Ceseną (2:2) po przeciętnym występie pokonał 2:1 Atalantę Bergamo. Czy mistrz Włoch jest zatem daleki od optymalnej dyspozycji tuż przed dwumeczem z Borussią Dortmund w walce o ćwierćfinał Ligi Mistrzów?
[ad=rectangle]
[i]
- Znajdujemy się w bardzo dobrej formie, ale nie można oczekiwać, że każdy mecz będziemy wygrywać w stosunku 3:0. Rywale robią wszystko, byśmy ich nie zdominowali. Mogliśmy po przerwie podwyższyć prowadzenie i przypieczętować zwycięstwo, ale co najważniejsze zdołaliśmy zachować koncentrację do samego końca[/i] - przyznał Massimiliano Allegri po piątkowym pojedynku.
- Borussia wróciła na odpowiednie tory w Bundeslidze, ale nie mamy powodów, żeby obawiać się tej rywalizacji. Szykują się dwa ciekawe i wyrównane spotkania, spodziewam się, że dwumecz rozstrzygnie się dopiero w ostatnich minutach rewanżu - zapowiedział trener Starej Damy.
Bohaterem konfrontacji z Atalantą okazał się Andrea Pirlo, który w 45. minucie zdobył kapitalnego gola po strzale z 25 metrów. - Borussii można się obawiać, biorąc pod uwagę jej dokonania w Lidze Mistrzów w ostatnich latach. Pierwsze spotkanie będzie kluczowe i musimy je wygrać bez straty gola - stwierdził 35-letni pomocnik Bianconerich na łamach football-italia.net.
Począwszy od 2006 roku Juventus tylko raz dotarł do ćwierćfinału Ligi Mistrzów - w 2013 roku wyeliminował w 1/8 finału Celtic Glasgow (5:0), by następnie ulec Bayernowi Monachium (0:4).