To nie pieniądze zatrzymały Marco Reusa w BVB? "W innym klubie zarobiłby dwa razy więcej"

Hans-Joachim Watzke uważa, że ogromna podwyżka dla Marco Reusa nie zaważyła na decyzji piłkarza, który we wtorek podpisał kontrakt z Borussią Dortmund ważny do 30 czerwca 2019 roku.

Według doniesień niemieckich mediów Marco Reus na mocy nowej umowy z Borussią Dortmund będzie inkasował za każdy sezon nawet 10 mln euro, a to uczyni go jednym z najlepiej zarabiających zawodników w Bundeslidze. Co ciekawe, drugi na liście płac klubu z Signal-Iduna Park Mats Hummels otrzymuje około 5 mln euro rocznie.
[ad=rectangle]
Czy zatem o tym, że piłkarz podpisał nową umowę z BVB, zadecydowała podwyżka? Hans-Joachim Watzke wyjaśnia, iż Reus nie kierował się kwestiami finansowymi. - Dla Marco opuszczenie Dortmundu i naszego klubu byłoby bardzo trudnym przeżyciem, którego chciał uniknąć. Ten aspekt zaważył, ponieważ jeśli chodzi o pieniądze, to w innym klubie zarobiłby dwa razy więcej - przekonuje prezes wicemistrza Niemiec.

- Warunki były ekstremalne, a cała historia jest niezwykła. Po Reusa zgłaszały się najlepsze kluby świata, dziennikarze z zagranicy już widzieli piłkarza w innych barwach. Z drugiej strony Marco musi walczyć u nas o utrzymanie, a w przyszłym roku nie będzie miał okazji rywalizować w Lidze Mistrzów. Zawodnik jest jednak przywiązany do Dortmundu i postanowił nie dezerterować - dodaje Watzke na łamach Bildu.

- To wspaniały znak dla naszego klubu, a Marco podjął po prostu właściwą decyzję - cieszy się z wyboru podopiecznego Juergen Klopp. Pierwszy występ Reusa po przedłużeniu umowy zaplanowano na piątek, kiedy Borussia podejmie w 21. kolejce FSV Mainz.

Źródło artykułu: