Według doniesień niemieckich mediów Marco Reus na mocy nowej umowy z Borussią Dortmund będzie inkasował za każdy sezon nawet 10 mln euro, a to uczyni go jednym z najlepiej zarabiających zawodników w Bundeslidze. Co ciekawe, drugi na liście płac klubu z Signal-Iduna Park Mats Hummels otrzymuje około 5 mln euro rocznie.
[ad=rectangle]
Czy zatem o tym, że piłkarz podpisał nową umowę z BVB, zadecydowała podwyżka? Hans-Joachim Watzke wyjaśnia, iż Reus nie kierował się kwestiami finansowymi. - Dla Marco opuszczenie Dortmundu i naszego klubu byłoby bardzo trudnym przeżyciem, którego chciał uniknąć. Ten aspekt zaważył, ponieważ jeśli chodzi o pieniądze, to w innym klubie zarobiłby dwa razy więcej - przekonuje prezes wicemistrza Niemiec.
- Warunki były ekstremalne, a cała historia jest niezwykła. Po Reusa zgłaszały się najlepsze kluby świata, dziennikarze z zagranicy już widzieli piłkarza w innych barwach. Z drugiej strony Marco musi walczyć u nas o utrzymanie, a w przyszłym roku nie będzie miał okazji rywalizować w Lidze Mistrzów. Zawodnik jest jednak przywiązany do Dortmundu i postanowił nie dezerterować - dodaje Watzke na łamach Bildu.
- To wspaniały znak dla naszego klubu, a Marco podjął po prostu właściwą decyzję - cieszy się z wyboru podopiecznego Juergen Klopp. Pierwszy występ Reusa po przedłużeniu umowy zaplanowano na piątek, kiedy Borussia podejmie w 21. kolejce FSV Mainz.
ktory przebil sie w zagranicznym klubie.A juz nie mowiac o graniu pierwszych skrzypic. Nie ma takiego.wszyscy ktorzy odesz Czytaj całość