Puchar Narodów Afryki: Senegal lepszy od Ghany po golu w ostatniej akcji!

Ghana lepiej zaczęła mecz z Senegalem, ale w drugiej połowie Lwy Terangi pokazały charakter i najpierw wyrównały, a następnie w ostatniej akcji zdobyły zwycięskiego gola.

Czarne Gwiazdy zaliczyły bardzo dobry początek i już w 14. minucie prowadziły 1:0. Bramka padła po rzucie karnym, który sprokurował Bouna Coundoul, faulując Christiana Atsu. Z "wapna" w środek uderzył Andre Ayew i zmylony senegalski golkiper skapitulował.

Później widowisko było całkiem ciekawe i obfitowało w sytuacje. Doskonałej szansy na podwyższenie rezultatu nie wykorzystał Atsu, który mając przed sobą jedynie Coundoula uderzył obok słupka. Rywale odpowiedzieli natomiast główką Cheikhou Kouyate w poprzeczkę. Wyrównanie - i to w przepiękny sposób - mogło paść także w 33. minucie, gdy Razak Brimah z najwyższym trudem obronił strzał przewrotką Mame Dioufa.
[ad=rectangle]
W pierwszej połowie mimo wszystko lepsze wrażenie sprawiali podopieczni Avrama Granta, którzy wykorzystywali przewagę szybkości i wyprowadzili sporo groźnych kontr. Po zmianie stron obraz gry był już jednak inny. Senegalczycy podkręcili tempo i w 58. minucie wyrównali. Po akcji oskrzydlającej Diouf najpierw trafił w słupek, lecz przy poprawce był już skuteczniejszy.

Utrata gola nie obudziła reprezentacji Ghany, który prezentowała się dość niemrawo. Lwy Terangi natomiast poczuły szansę na zwycięstwo. W 66. minucie Diouf mógł skompletować dublet, ale postawił na siłę zamiast precyzji i fatalnie spudłował z kilku metrów. Później zimnej krwi zabrakło jeszcze Papakouliemu Diopowi, który nie trafił w bramkę po rajdzie środkiem boiska.

Nadeszła jednak 93. minuta i Senegalczycy oszaleli z radości. Henri Saivet podał w pole karne do Dioufa, a ten idealnie obsłużył Moussę Sowa, który płaskim strzałem nie dał szans Brimahowi. W taki sposób Ghana została ukarana za bierną postawę po przerwie, a na jakąkolwiek odpowiedź zabrakło jej już czasu.

Dzięki niespodziewanej wygranej Lwy Terangi objęły przodownictwo w grupie C, choć sytuacja może się jeszcze zmienić po wieczornym pojedynku Algierii z Republiką Południowej Afryki.

Ghana - Senegal 1:2 (1:0)
1:0 - Andre Ayew (k.) 14'
1:1 - Mame Diouf 58'
1:2 - Moussa Sow 90+3'

Składy:

Ghana: Razak Brimah - Jonathan Mensah, Daniel Amartey, Abdul Baba Rahman, Mohammed Awal, Mohammed Rabiu (83' Afriyie Acquah), Emmanuel Agyemang-Badu, Harrison Afful, Andre Ayew (88' David Accam), Jordan Ayew, Christian Atsu (68' Wakaso Mubarak).

Senegal: Bouna Coundoul - Ludovic Lamine Sane, El Hadji Papy Mison Djilobodji (46' Lamine Gassama), Serigne Modou, Kara Mbodji, Cheikhou Kouyate, Mame Diouf, Stephane Badji, Pape Souare, Idrissa Gueye, Papakouli Diop (85' Henri Saivet), Dame N'Doye (79' Moussa Sow).

Żółte kartki: Andre Ayew, Mohammed Rabiu (Ghana) oraz Bouna Coundoul, Dame N'Doye (Senegal).

Sędzia: Bernard Camille (Seszele).

Komentarze (2)
avatar
BURAK YILMAZ
19.01.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawa dla Senegalu, cieszy ich dobre wejście w turniej trzymam kciuki za nich. Z taką siłą rażenia jak Sow, Diouf, N'Doye, Cisse i Mane mogą zajść daleko, sam brak powołania dla Demby Ba czy Di Czytaj całość
avatar
jerrypl
19.01.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Całkowicie zasłużone zwycięstwo Senegalu. Co prawda Ghana bardzo dobrze zaczęła i wydawało się, że odniesie pewne zwycięstwo, ale dość szybko spoczęła na laurach. W drugiej połowie grał już w z Czytaj całość