Dominik Kun: Oglądałem Aguero, może mnie natchnął

Pomocnik Pogoni Szczecin przypieczętował asystą dobry występ przeciw Koronie Kielce. "Aguero z Pomorza" zagrał na miarę wiązanych z nim od dłuższego czasu oczekiwań.

Portowcy umocnili się w sobotę na miejscu gwarantującym grę w grupie mistrzowskiej. Ich zwycięstwo 2:0 z Koroną Kielce nie przyszło łatwo. Rywalizacja była wyrównana, a przyjezdni dłużej utrzymywali się przy piłce i oddali więcej strzałów. Gole strzelała jednak drużyna Jana Kociana. - Próbowaliśmy przez cały mecz. Przy pierwszym trafieniu dograłem piłkę Łukaszowi Zwolińskiemu. Owszem, Korona Kielce miała swoje szanse i długo nie byliśmy pewni zwycięstwa, ale formacje obronne spisały się bez zarzutu. W końcówce jedna kontra przypieczętowała nasze zwycięstwo. "Taku" zdecydował się odważnie na strzał, wpadło i punkty są nasze - powiedział Dominik Kun.
[ad=rectangle]
Średnia wieku jedenastki Pogoni Szczecin w sobotnim meczu to 23 lata. Szansę występu od pierwszego gwizdka otrzymał między innymi nastolatek Michał Walski. - Pokazał, że jest gotowy grać na poziomie ekstraklasy. Zagrał kilka fajnych piłek, nieźle się pokazał, popisał się skutecznymi wślizgami. Mi osobiście dobrze się z nim współpracowało - komplementował partnera z zespołu Kun.

Dominik Kun przychodził do Pogoni Szczecin z łatką dużego talentu
Dominik Kun przychodził do Pogoni Szczecin z łatką dużego talentu

Asystujący przy pierwszym, ważnym golu "Aguero z Pomorza" też miał powody do zadowolenia. - Przed meczem oglądałem urywki z meczu Manchesteru City i gry Sergio Aguero, więc może to wpłynęło na moją postawę - uśmiechał się pomocnik opowiadając o Argentyńczyku, który do momentu odniesienia kontuzji był w znakomitej formie i któremu zawdzięcza swoją ksywkę.

Starcie z Koroną Kielce było dla Dominika Kuna najlepszym od czasu transferu ze Stomilu Olsztyn. Prawdopodobnie zapewnił sobie miejsce w składzie na następne z Piastem Gliwice. - Współpraca z trenerem Kocianem układała się i układa dobrze. Widzi mnie w składzie, choć to zależy też od przeciwnika. W taktyce na Koronę Kielce było dla mnie miejsce i wierzę, że także w następnych meczach pomogę drużynie. Trener zwraca uwagę, żebym stwarzał większe zagrożenie i wykorzystywał lepiej sytuacje podbramkowe. Powinienem zachowywać więcej spokoju, poszanować piłkę w ofensywie. Statystyki też są ważne i fajnie, że udało się w końcu zapisać na swoje konto asystę.
[event_poll=28346]

Źródło artykułu: