Starcie dwóch utytułowanych klubów. Stal Mielec przedłuży efektowną serię?

W niedzielne popołudnie w Mielcu dojdzie do konfrontacji dwóch najbardziej utytułowanych klubów, które obecnie występują w II lidze. Gospodarze chcą wziąć rewanż na Zagłębiu Sosnowiec.

W II lidze rozpoczęła się runda wiosenna, gdyż dwie kolejki są rozgrywane awansem. Rewanżowe spotkania zapowiadają się ciekawie, nie inaczej jest w przypadku niedzielnego pojedynku w Mielcu, gdzie miejscowa Stal podejmie Zagłębie Sosnowiec.

Niedzielny mecz będzie konfrontacją dwóch najbardziej utytułowanych klubów w drugoligowej stawce. Stal to dwukrotny mistrz (1973, 1976), wicemistrz (1975) oraz trzykrotny brązowy medalista mistrzostw Polski (1974, 1979, 1982). Natomiast sosnowiczanie mają na koncie cztery wicemistrzowskie tytuły (1955, 1964, 1967, 1972) oraz cztery trofea Pucharu Polski (1962, 1963, 1977, 1978). Prestiżu starcia w Mielcu nie można więc odmówić.
[ad=rectangle]
Jednak wielkie sukcesy należą do historii obu klubów, które obecnie starają się utrzymywać kontakt z czołówką tabeli II ligi. Mielczanie mają na koncie efektowną serię, która zatrzymała się na dziesięciu spotkaniach bez porażki (!), tak świetną passą nie może pochwalić się żadna inna drużyna w lidze.

Ten marsz Stali rozpoczął się niemal na równi z objęciem funkcji pierwszego trenera przez Janusza Białka (który w roku 2006 pracował w sosnowieckim Zagłębiu). Szkoleniowcem mieleckiej ekipy został on 5 września, lecz jego debiut wypadł słabo, gdyż zespół przegrał 0:3 z Błękitnymi Stargard Szczeciński. Dopiero po tygodniu Białek zdołał uporządkować drużynę na tyle, by ta odniosła zwycięstwo, a jego podopieczni pokonali 3:0 Limanovię Limanowa.

Stal jest niepokonana od 14 września, a więc od 71 dni! Również sosnowiczanie mogli poszczycić się imponującą serią dziewięciu meczów, ale na własne życzenie zakończyli ją w poprzedniej kolejce, gdy 0:1 przegrali z jedną z najsłabszych drużyn ligi, a mianowicie z Puszczą Niepołomice. Gdyby nie ta zeszłotygodniowa porażka, to w Mielcu zmierzyłyby się ze sobą zespoły, mające na koncie po równo dziesięć meczów bez przegranej.

Obecnie sosnowiczanie walczą o wyjście z kryzysu. Oprócz przerwanej dobrej passy ich problemem jest wykańczanie ataków, w dodatku nie umieją oni wykorzystać gry w przewadze - już dwukrotnie ich rywale grali w dziesięciu i ani razu nie stracili bramki, ponadto Znicz Pruszków z wyniku 0:3 wyszedł na 2:3!

Zagłębie pojechało do Mielca z chęcią odwrócenia złego losu i przerwania serii rywali. Zespołu do zwycięstwa nie będzie mógł poprowadzić Mirosław Smyła, którego Komisja Dyscyplinarna PZPN odsunęła od prowadzenia drużyny na dwa najbliższe spotkania. W roku 2014 Smyła będzie więc podziwiał grę swoich podopiecznych z wysokości trybun. Mimo braku pierwszego trenera piłkarze są zmotywowani. - Stal jest bardzo, bardzo trudnym rywalem. Jednak z takimi przeciwnikami gra nam się dobrze. Mam więc nadzieje, że wrócimy z Mielca z trzema punktami - przyznał Jovan Ninković.

W pierwszej kolejce rundy jesiennej sosnowiczanie na własnym boisku pewnie pokonali Stal, triumfując 4:1. Zagłębiacy rozegrali wtedy najlepszą połowę w bieżącym sezonie, po 22 minutach prowadzili bowiem 4:0, a do bramki rywali trafili wtedy dwukrotnie Jakub Arak, jednego gola dołożył Przemysław Mizgała, a tę kanonadę od samobójczego trafienia rozpoczął Krystian Getinger. Z kolei honorową bramkę dla Stali zdobył Mateusz Cholewiak.

Jak będzie teraz? W poprzednim tygodniu padła seria Zagłębia, które teraz chce zakończyć imponującą passę Stali. Początek spotkania został zaplanowany na godzinę 16.

Komentarze (0)