- Moja sytuacja w obecnym momencie jest trudna. Szczególnie z powodu działania obecnego zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej, który zamiast patrzeć w przyszłość, ciągle ma nierozwiązane problemy z przeszłości - powiedział holenderski szkoleniowiec w rozmowie z ESPN. - Mam już 66 lat i mam swoją wytrzymałość, nie pozwolę, by ktoś bez przerwy mnie drażnił i specjalnie denerwował. Na pewno nie dam się sprowokować.
- Rozmawiałem z zachodnimi dziennikarzami i rzeczywiście przyznałem, że po odejściu z PZPN prezesa Michała Listkiewicza jestem w innej sytuacji niż dawniej. To nie jest przecież żadna tajemnica, wszyscy wiedzą, jak jest - wyjaśnił Beenhakker w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
- Wciąż mam komfort i dlatego nadal pracuję. Co nie oznacza, że ten komfort nie był większy wcześniej. Aby normalnie prowadzić reprezentację, trzeba mieć przestrzeń. Jeśli wszystko będzie tak jak przedstawiał to prezes Lato podczas naszego ostatniego spotkania, to nie widzę przeszkód, aby nadal wypełniał swój kontrakt - zapewnił. - Nie myślę o zakończeniu pracy w Polsce. Zastanawiam się jak awansować do finałów mistrzostw świata.