Pojedynek drużyny Marcina Prasoła z Puszczą Niepołomice różnił się od reszty spotkań rozgrywanych przy Gliwickiej. Gospodarze długo szukali bramki, a gdy już udało im się znaleźć sposób na defensywę przeciwnika, sami zobaczyli piłkę we własnej siatce w ostatnich minutach gry. - Każdy punkt może być ważny w kontekście końcowego układu tabeli, więc szanujemy go, lecz pozostaje niedosyt, bo zawsze walczymy o pełną pulę. Rywal był w naszym zasięgu - przyznaje młody napastnik z Rybnika.
[ad=rectangle]
Remis odniesiony w piątkowej potyczce odebrał zielono-czarnym fotel lidera II ligi. Po dwunastu kolejkach pierwszą lokatę w tabeli zajmuje MKS Kluczbork, który o dwa punkty wyprzedza ROW. - Zabrakło nam spokoju w końcówce tego spotkania oraz szczęście tym razem nam nie dopisało. Zawodnik Puszczy oddał tak zwany "strzał życia" i tym samym goście wywieźli punkt z Rybnika - opisuje piękne trafienie Piotra Madejskiego snajper śląskiej ekipy.
Sebastian Musiolik też miał swojego gola, którego zdobył w 67. minucie meczu i nie należał on do najłatwiejszych. 18-latek w pełnym biegu opanował kozłującą piłkę i w starciu oko w oko z Andrzejem Sobieszczykiem okazał się lepszy. - Nie była to też najtrudniejsza sytuacja. Udało mi się pozornie trudną piłkę opanować w dwóch kontaktach i przygotować do strzału. Wykorzystałem okazję sam na sam, co może mnie cieszyć.
W bramkowej sytuacji zawodnik ROW-u Rybnik skorzystał także ze złego zachowania defensorów Puszczy. - Zdołałem wykorzystać błędy obrońców rywala i z tego bardzo się cieszę. Taka jest rola napastnika, żeby każdą nadarzającą się sytuację zamieniać na bramkę - dodaje Musiolik, który na boisku pojawił się po przerwie, zmieniając Dawida Jarkę.
Doświadczony strzelec w ostatnim czasie nie imponuje dyspozycją i skutecznością. Czy młody rybniczanin może wygryźć z pierwszego składu konkurenta do gry w ataku? - Wchodząc na murawę zawsze staram się dawać z siebie sto procent i pomagać zespołowi zwyciężać. Zdobyłem bramkę, ale drużyna nie wygrała. Z każdym kolejnym meczem zbieram potrzebne doświadczenie. O tym, kto w kolejnym spotkaniu będzie grał w podstawowej jedenastce zdecyduje trener - kończy Musiolik.